PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742874}
6,7 13 tys. ocen
6,7 10 1 12591
4,4 7 krytyków
Legends of Tomorrow
powrót do forum serialu Legends of Tomorrow

Szósty odcinek był nawet ciekawy i o tyle fajny, że w końcu przestaliśmy grzebać w źle odwzorowanej przeszłości. Zabawę w dystopijną przyszłość i stylizację Queena na Arrowa z The Dark Knight Returns oceniam na plus, ale niestety są babole i to spore. Wynikają one według mnie z Flashowej niedbałości o szczegóły. Do rzeczy...
1) Naprawdę mam uwierzyć, że brak Raya i White Canary zaważył? Przecież wystarczyłby jeden telefon i za pięć sekund Arrow miałby kawalerię z Central City, przy której Sara wydaje się być wręcz zbędna.
2) Gdzie było wojsko? Terroryści nie mogą ot tak przejąć miasta w Stanach i nie odnieść żadnych konsekwencji.
3) Skoro ludzie się wyprowadzili to kogo okradają/szantażują/zabijają gangsterzy? Wszyscy robią dla Deadstroke'a Juniora, więc raczej nie siebie nazwajem.
4) Oliver naprawdę przesiedział 15 lat w tej dziurze? Co robił przez ten czas i dlaczego po prostu się poddał? No i jakim cudem nikt go wcześniej nie znalazł? To najbardziej oczywista kryjówka jaką miał do dyspozycji.
5) Naprawdę mam uwierzyć, że teraz Oliver Queen poradzi sobie z pomocą Connora? Przegrał 15 lat temu mając drużynę i będąc młodszym, teraz jest podstarzałym inwalidą z jednym sidekickiem... nie chcę się czepiać, ale nic nie wskórają.

ocenił(a) serial na 8
Kwarc

AD5
Teraz Deathstroke jest pokonany, mają teraz tylko zwykłych randomów do ogarnięcia ;)

ocenił(a) serial na 6
Kwarc

1. Być może zaważył. Nie wiadomo co w 2046 (czy nawet te 15 lat wcześniej około 2030, kiedy doszło do tego powstania) działo się z Flashem. W S1 Wells aka RF do znudzenia pokazywał ten nagłówek gazety z 2024 "Flash missing vanishes in crisis". Może Barry'ego już wtedy nie było, zniknął, może w Central City zaczął działać inny Flash np. Kid Flash (nie wiem jak to było dokładnie w komiksach), który nie był taki chętny do współpracy z Oliverem. Poza tym Flash ma swoje sprawy, swoich wrogów, broni swojego miasta i też nie może wiecznie niańczyć Olivera.
2. Wojsko... wojsko w takich sytuacjach czy to w serialach, czy w filmach zawsze ma jedną, tę samą wspaniałą ideę - zrzućmy na miasto bombę. Chrzanić ludzi tam mieszkającyh, zaoramy je równo z ziemią i po kłopocie. Tak z resztą o ile pamiętam było właśnie w S2 podczas ataku Slade'a i jego armii.
3. Widocznie nie wszyscy są po stronie Deathstroke'a Jr. Może w Star City 2046 powstało kilka gangów, które walczą między sobą, okradają się, zabijają itd. Nie pamiętam jak to tam pokazali w odcinku, ale wydaje mi się, że normalnych mieszkańców jako takich tam nie było, a właśnie sami przestępcy/gangi itd.
4. Nie pokazano tego. Równie dobrze mógł się początkowo schować w tej kryjówce, ale ludzie Deathstroke'a tam wpadli (co tłumaczyłoby to, że kryjówka była totalną, zrujnowaną ruderą), wykurzyli stamtąd Olivera, który się błąkał po różnych miejscach aż w końcu odpuścili. Uznali go za zmarłego, więc nie miał już powodu nigdzie uciekać i wrócił na stare śmieci. Jak wiadomo - najciemniej pod latarnią, więc nawet, gdyby komuś przyszło do głowy szukać gościa, którego uznano za zmarłego, to nikt by go w tej kryjówce już nie szukał.
5. A dlaczego nie? Mimo 60-tki na karku pokazał, że nieźle się trzyma, brak ręki mu nie przeszkadza, bo ma bioniczną, a i syn Diggle'a jest w dobrej formie. Mogli potem ogarnąć paru ludzi i stworzyć coś na wzór dawnego Team Arrow. Deathstroke'a Jr. już pokonali. Zostało im uporać się z tymi gangami.

Nie ma w sumie co tak tego wszystkiego analizować. To był zwykły ukłon w stronę fanów i wielbicieli komiksów. Dobrze im to wyszło i dziwi mnie, że ktoś się o to wszystko czepia. Były już gorsze zagwozdki/błędy/wpadki w tych serialach od DC.