odcinek dobry, chociaz 5 byl lepszy. dobrze, ze polaczyl nowego arrowa jakos ze starym, szkoda ze nie powiedzieli jak zginela reszta zespolu olivera
A czemu to dla ciebie takie ważne przecież reszta zespołu jest tak interesująca że aż zagryzam paznokcie podczas ich scenek.Jak dla mnie nie było sensu ich wspominać, zresztą brak ręki Olivera było podobną scenką jak z ligi sprawiedliwych kiedy batman rozmawiał przed walką z supermanem z Oliverem z którego gatki wynikało to że stracił rękę bo sprzeciwił się rozkazom supcia (tak samo jak batman) przez co został ukarany stratą ręki.
nie tyle wazne co brakowalo mi chociaz jedengo zdania o tym np. zgineli w powstaniu albo w wybuchu jakiejs bomby bo jednak ciekawe, ze wszyscy zgineli, no poza oliverem
Widać twórcy tak samo jak widzowie olewają tych pachołków Olivera i skupiają się na głównym bohaterze i gdyby Ci poboczni bohaterzy byli ciekawi to może byłoby mi przykro że nic o nich nie wspomnieli.Powinni wziąć przykład z Daredevila do którego w 2 sezonie mają wprowadzić Punishera i to jest postać którą jak Deathstroka z wielką ochotą każdy widz chce zobaczyć, nie wiem ale te dobre seriale DC ostatnio opadają na dno pełne mułu jedynie flash i gotham da się jeszcze oglądać.
gotham jest swietne, ale w flashu tez przynudzaja, w tym sezonie jedyne co sie moze ciekawego wprowadzic to trajectory
Sporo akcji, kilka easter eggów z komiksów i Oliver jako Bruce Wayne w Mroczny Rycerz powstaje (bohater dostaje łomot, miast jest opanowane i potem powrót i pokonanie głównego wroga), a jak dla mnie z ręką Olivera była tak, że Superman ją wyrwał, ale żeby uratować olivera podczas bomby w samolocie:
https://www.youtube.com/watch?v=R9AqwJRk-v8
opcja z supermanem byla by ciekawa ale chyba oliver cos wspomnal o deathstroku ale moze chodzilo o to, ze to wilson podlozyl ta bombe i dlatego go obwinia
Odcinek dobry. Kilka luźniejszych wątków, Kendra tak nie wnerwiała, ale za to Rip jakiś taki nijaki.
Wcześniej nie miałem nic do niego i dziwiło mnie trochę, że niektórzy tak po nim jadą, ale powoli i mnie koleś irytuje.
Snart jako ten dobry? Trochę mnie to zaskoczyło, za to zachowanie Rory'ego w ogóle. Strasznie tępy z niego koleś. Teraz pewnie przez kilka odcinków będzie miał focha na Leonarda.
Fajny smaczek z Arrow i synem Diggle'a, a co do jego teamu, jakoś mało mnie obchodzi jak zginęli. I tak 3/4 tej ekipy jest do bani. Laurel drętwa do porzygu, o Felce nie wspomnę. Thea też momentami beznadziejna, zupełnie nie pasuje na wojowniczkę, ale mniejsza o Arrow.
Jax na początku mnie irytował, ale powoli zaczynam go lubić. To nie Ronnie i raczej nie zbliży się do jego poziomu, ale nawet nieźle patrzy się na jego relacje ze Steinem i za każdym razem, kiedy mówi do niego "siwy" prycham.
Na koniec Deathstroke. Bardzo słaby. Mogli wybrać lepszego aktora, ale po części rozumiem. Nie chcieli robić jakiegoś odgrzewanego kotleta. Slade to był badass, sam jego wygląd budził grozę i brakuje mi go bardzo w Arrow. Jego syn widać nie wyrósł na takiego kozaka, choć miasto jakimś cudem udało mu się przejąć.
Ciekawi mnie czy kiedyś nie zrobią jakiegoś skoku w czasie w Arrow albo Flashu np. akcja któregoś sezonu działaby się kilka lat później. Szczególnie w Arrow mogłoby to jakoś odświeżyć fabułę, bo obecnie jest to poziom dna.
Nom, w tym calym "arrow team" jedynie oliver, diggle i sara dawali dali, reszta sztywna i nudna ale i tak mnie ciekawi jak zgineli. nowy deathstroke faktycznie jakis nijaki, ani odrobinke nie przeraza
Sary bardzo brakuje w Arrow, ale z kolei w legendach jakoś mnie nie przekonuje swoją rolą, niby taka sama jak wcześniej, ale ma więcej dylematów, problemów. Mimo tego ona i Snart wypadają najlepiej w serialu :D Snart fajnie gada, przeciągając słowa