To żałuj bo drugi i trzeci sezon są o wiele lepsze. Pierwszy to żenada, to prawda, ale kolejne już się dobrze ogląda.

Aż z ciekawości obejrzę pierwszy z drugiego sezonu.

Nie polecam, drugi i trzeci to taka sama żenada.
Niby wątki inne, drużyna inna ale dalej tak samo kretyńskie akcje...w tym serialu było już wszystko łącznie z ramadanem, wątkiem feministycznym Heleny trojańskiej i wyzwalaniem czarnych niewolników.
Serial o podróżach w czasie ale twórcy modyfikują historię ludzkości na potrzeby współczesnej poprawności politycznej.
Poza tym to w kółko dramy, romanse...wątek superbohaterski, wrogowie, ratowanie świata przewija się gdzieś tam w tle ale w sumie to człowiek gubi wątek i nie wiadomo o czym właściwie jest sezon.

No to sobie (se) odpuszczę. Podziękowanie za merytoryczne "info".

Ale przecież te kwestie są poruszane w każdym serialu i to w sposób komiczny. Legendy pokazują to w sposób neutralny, a nawet prawidłowy - zrobienie z Heleny wojowniczki to przecież zajebisty motyw. To tak jakby się czepiać, że na Themyscirze mieszkają same kobiety :D Poza tym to nie jest serial historyczny, to ma być rozrywka z przymrużeniem oka.
Pierwszy sezon Legend był słaby, drugi był dobry, ale trzeci to jest majstersztyk.

Zgadzam sie. Ten serial jest nieogladalny nawet z dystansem i poprawka na to, ze swiat komiksu. To kompletnie nie trzyma sie kupy ani w swoim universum, ani jako jajcarskie bawienie sie tematem. Niesmieszne i patetycznie ponure. Ktos na forum porownywal to miedzy innymi, ze to taka sama klasa jak Xena. Pff, nawet Xena jest od tego lepsza, bo tworcy od samego poczatku robili to jako na miszmasz z pseudofantasy, mieszniem mitologii i chwytow z kina kung fu. Byli bardzo konsekwentni w formie i dzialaniu universum, tam glownie chodzilo o dwie bohaterki, ich realacje i przygody pseudomitologiczne. Do tego swiadomie robiono sobie jaja, czysto komediowe odcinki, arachaizmy z epok pozniejszych. Tam sie po prostu bawiono wszystkim. A jezeli odcinki byly powazniejsze, to na poziomie przezyc bohaterow, a nie nie wiadomo czego.
A tutaj ani tak, ani siak. Ja sie lepiej bawilam na rownie miszmaszowych Bibliotekarzach, gdzie od razu nic nie jest na bardzo serio, a tutaj po prostu sie nie da. Przeciez Dr WHO, ktory wydaje sie rownie szalony i plastikowy jakos jest sprawnie zrobiony jako swoje universum, jestesmy w stanie do pewnego stopnia uwierzyc w to co jest na ekranie, interesuja nas bohaterowie, ich przygody, bawia dialogi i zachowania. Czy Supernatural, wymeczone juz niemozebnie. A tutaj brakuje teog czegos, tej iskry, ktore wszystkie wymienione przeze mnie seriale maja, ktora pozwala zaakceptowac skrajnie nieprawdopodobny, wymyslony swiat...

Aaaameeeeen, zakończył niewierzący. Ale ale - Bibliotekarzy też nie dałem rady "strawić" bo poziom dowcipu, gra aktorska, fabuła i efekty spec mnie zemdliły i zniesmaczyły. A że "żołądek" mam wrażliwy to sobie lub se odpuszczam takie produkcje, co wszystkim szczerze zalecam przesyłając pozdrowienia. Jest tyle fajnych, ciekawych i inteligentnych seriali/filmów, że na te bzdurne po prostu szkoda czasu. Bez odbioru.

Ja po drugim sezonie dałem sobie spokój.... ale parę dni temu postanowiłem sprawdzić trzeci sezon i muszę powiedzieć, że zmiana tonacji na dużo bardziej humorystyczną wyszła dla serialu na dobre. Świetna lekka rozrywka z toną (może 0,9 tony ;) ) humoru.