PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742874}
6,7 12 429
ocen
6,7 10 1 12429
Legends of Tomorrow
powrót do forum serialu Legends of Tomorrow

Autentycznie mogła zabić Savage'a. Po tylu wcieleniach, po tylu cierpieniach. I nie zrobiła tego??? Bo trzeba uratować kolejną wersję Cartera??? Ze spranym mózgiem??? WTF!!!

Mordechaj_Sauerland

No cóż, miejmy nadzieję, że była lepszą baristką niż superbohaterką ;)

ocenił(a) serial na 5
trojanovska

No ja bym od niej kawy nie kupił.

ocenił(a) serial na 3
Mordechaj_Sauerland

Ta, myślałem, że Barry oddający od tak speed force Zoomowi to był szczyt debilizmu. A tu się okazuje, że da się jeszcze gorzej.

ocenił(a) serial na 5
Dassanar

Strach pomyśleć co ta postać może jeszcze odwalić w tym serialu. A jeśli chodzi o Flasha to w pełni się zgadzam - debilizm.

ocenił(a) serial na 7
Mordechaj_Sauerland

W ogóle spójrz też na to że tak Vandal zrył jej banie że bez niego on sobie niczego nie przypomni ale jak już walczyli na statku nagle z dupska sobie Carter przypomniał kim jest heh. Bez sensu po całości

Mordechaj_Sauerland

Taki dobry odcinek Snart i jego zdolność przekonywania, walka Palmera i musieli zjebać całe wrażenie końcówką :(

ocenił(a) serial na 5
Mordechaj_Sauerland

Jak dla mnie to to było jeszcze jako tako, bo przynajmniej ja tak zrozumiałem, że chodziło nie o to jedno wcielenie, tylko o to, że już na zawsze jego umysł będzie stracony.

Natomiast, "ostateczna" walka, żołnierze uzbrojeni po zeby wpadają do tego pomieszczenia, a potem walczą .... w ręcz. No ale to już normalka.

Najgorsze co w tym odcinku było to ten robot. Ile mamy... a godzinkę. Rzucił nimi tak daleko, że godzinę mu zajmie dojście. No ok. W porządku. Rozumiem. Naprawdę... do momentu gdy zaczął walkę z Atomem... "ooo, to on potrafi biegać?!?!". Godzinę lazł, krok za kroczkiem, a biegać potrafi!? Chwile potem dalsza cześć walki z Palmerem... "to latać też potrafi!?!?!". To jest tak żałosne, że naprawdę, aż wstyd oglądać. No i wisienka - zbudować olbrzymiego, niemal niezniszczalnego robota, który potrafi jedynie.... się poruszać. Żadnych laserów, żadnych dział, maszynówek, kij wie czego jeszcze -.-". Depcze sobie kolejne obozy.

ocenił(a) serial na 5
NightAnasazi

Wręcz*, oczywiście.

ocenił(a) serial na 7
NightAnasazi

No ale jakoś Vandal nie był jednak potrzebny by Carter sobie wszystko przypomniał ;) Więc Kendra serio jest debilką ;)

Mordechaj_Sauerland

Zacznijmy od tego, że powinni po śmierci Cartera wsiąść w statek, polecieć do roku 2046 i odnaleźć jego kolejną inkarnację, ale nie... Co do sprawy spranego mózgu Hawkmana to jest teoria, że Savage zrobił mu coś co miałoby "zablokować" mu wspomnienia na zawsze, ale w sumie to nic w tym odcinku na to nie wskazywało. I niezależnie co mu zrobił, załoga dysponuje superzaawansowanym statkiem, którym można odlecieć w dowolne miejsce w czasie i przestrzeni. Więc co to za problem go naprawić? Jak urządzenia medyczne, które mają na pokładzie nie starczą to niech odnajdą jakiegoś Doktora Fate'a czy innego sztukmistrza i uzyskać od niego pomoc? Naprawdę mogła się pozbyć Vandalla w tamtym momencie i nie zablokowałaby sobie drogi do odzyskania Cartera.

Co do maczugi to jak zobaczyłem co oni odwalili to myślałem, że padnę. Tyle myślenia jak zabić Savage'a bransoletą i co? Zrobili to co wszyscy pomyśleli w pierwszej chwili... przekuli ją. I jeszcze jedna sprawa... to, że córka Vandalla miała tę bransoletkę przy sobie to było superwygodnictwo fabularne.

Mordechaj_Sauerland

Serial od początku był mdły i wypełniony absurdami bez większego składu czy sensu.
Tu nawet nie ma jednej dobrej postaci, wszyscy są irytujący ale w tym przypadku berło (w przenośni i dosłownie) dzierży Kendra, że też nie mogła pójść do piachu z Carterem.
Ta akcja to już przegięcie, pomijam już że po wyeliminowaniu Vandala nie byłoby problemem cofnąć się te kilka lat i zgarnąć Cartera zanim namierzył go Savage.
Rzadko zdarza mi się zrezygnować z serialu ale zakładając że w finale sezonu nie wymyślą czegoś sensownego to Legendy DC powędrują do śmieci razem z Supergirl.
W obu przypadkach wyszła straszna tandeta która w żadnym stopniu nie wciąga widza w historię.

A tak przy okazji ciekawi mnie w jaki sposób działa linia czasowa w tym serialu, gdy uratują rodzinę Huntera to przecież straci on motywację do podróży w czasie i tym samym nigdy nie stworzy swojej drużyny...klasyczny paradoks czasu.
W tym serialu jest to na każdym kroku jak choćby wpływanie przez bohaterów na swoje młodsze wersje - przecież takie spotkanie powinno przynieść również zmiany w teraźniejszości.

ocenił(a) serial na 3
Grajcz

Świetnie wszystko ująłeś. Zgadzam się w 100 %. I aż szkoda bo serial mógł być naprawdę dobry. No ale zauważyłem, że w DC to jakaś dziwna norma. :)

Mordechaj_Sauerland

Najbardziej bezużyteczna postać, która irytuje wyglądem ("jesteś piękna" WTF?) i zachowaniem-nic nie potrafi, sądziłam, że istnieje tylko po to by romansować z Palmerem, ale przypomniałam sobie, że tylko ona może zabić Vandala, zaraz... jednak nie może, bo nie potrafi.. szach mat... cały sens poszedł w pi...

PS. Maczuga niczym ze Smyka z zestawu młody wiking made in china.

Mordechaj_Sauerland

Sporo Easter eggów, Robot z logiem Atoma, córka Vandala i miasto Supermana - Metropolis

https://www.youtube.com/watch?v=MPkhS0Jvk6E

ocenił(a) serial na 2
Mordechaj_Sauerland

Przeciez ten serial od poczatku to jedne wielkie zero.

Mordechaj_Sauerland

W rzeczy samej. Dodatkowo oberwało się rykoszetem Sarze - któryś już odcinek z rzędu gdzie mamy, sarkastycznie, 'pogawędki dwóch nastolatek' nad uczuciami Kendry do Ray'a. Sara robi za tą 'dobrą przyjaciółkę służącą radami i głupimi pytaniami w filmach' dotyczącymi uczuć Kendry, np. jak w tym odcinku: 'co u ciebie słychać w sprawie Ray'a?', wtf, przecież odcinek czy dwa odcinki temu zadawałaś to pytanie, Saro! Nie wspominając, że trzy/cztery odcinki temu również! xD

Mordechaj_Sauerland

Wszyscy krytykujemy ten serial, a mimo to nadal wszyscy go oglądamy. Czemu? Ja chyba tylko dlatego, że chciałam zobaczyć czy Carter powróci. Po co było w ogóle to wprowadzanie miłosnego wątku pomiędzy Kendrą a Rayem? Przecież co, jak co... Ale ona i tak chcą czy nie, zobaczywszy Cartera znów się w nim zakocha...
No i te ciągłe nielogiczne paradoksy czasu... Tyle podróżowania po przeszłości, by w końcu wylądować 3 dni przed śmiercią rodziny Ripa? I jeszcze dowiadujemy się, że próbował ich ratować nieskończoną ilość razy? Dla mnie to było największym kretynizmem ostatniego odcinka? Bo szczerze, to od początku serialu zastanawiałam się, czemu od tego nie zaczął? Po co w ogóle zbierał drużynę na taką akcję? Ich też to nie zastanowiło? Ale w końcu mamy rozwiązanie: wszechświat chce, żeby umarli. I coś czuję, że ostatecznie ich nie uratują, jeśli Rip ma się pojawić w drugim sezonie...
Lubię filmy o podróżach w czasie, ale to jest tak nielogiczne i niepoparte żadną teorią... A jak się nie umie utrzymać serialu w logice (tak jak zrobiono to w nowej wersji Star Treka), to lepiej nic nie robić... Bo to obraża każdego, w miarę rozgarniętego widza i fana komiksów.

balex

bo tworcy tego serialu nie rozumieja podrozy w czasie tak samo jak snyder nie rozumie postac supermana. ehh dc, a moglo byc tak pieknie...

keteek

a jak można rozumieć coś, co w świetle dzisiejszej wiedzy jest niemożliwe?

ocenił(a) serial na 3
kub_JJ3

Chodzi o jakiś sposób ukazania podróży w czasie tak, jak to sobie wyobrażamy, opierając się o założenia bazowane na prawach logiki - znajdziesz to chociażby w literaturze SF o podobnej tematyce. Wiedza nie ma tutaj nic do rzeczy, podstawą zawsze była wyobraźnia.

Dassanar

to w końcu mamy "opierać się o założenia bazowane na prawach logiki" czy "wiedza nie ma tutaj nic do rzeczy"? Jeśli to drugie (czyli liczy się tylko wyobraźnia), to twórcy mogą sobie zrobić co tylko im się podoba, i nikt nie powinien tego w jakikolwiek sposób negować. A jeśli to pierwsze, to... jakie w zasadzie one są wg ciebie? Bo istnieje kilka teorii mówiących o podróżach w przeszłość

ocenił(a) serial na 6
kub_JJ3

Myślę, że chodzi o to, żeby z jakiejś teorii korzystać i konsekwentnie trzymać się jej.

ocenił(a) serial na 3
kub_JJ3

Działanie z fabułą wedle praw logiki to np. umiejętność tworzenia czegoś wedle założeń, które samemu się sobie narzuciło. Dlatego piszę, że wiedza człowieka (tj. poziom zaawansowania nauki) nie ma tutaj nic wspólnego. Twórca tworzy sobie tudzież korzysta z jakiegoś paradygmatu pojęć, w jakiejś tam konwencji, i na podstawie tego, tak jak napisał @amaze, konsekwentnie rozpisuje historię opierając się o to.

balex

co do tych podróży w czasie, to się zgadza... Czytałem gdzieś nawet wywiad z jednym z tych geniuszy z CW, który sam przyznał, że nie ogarnia tego tematu, a co dopiero gdyby mieli wprowadzić równoległe wszechświaty. i macie teraz odpowiedź czemu ten serial wygląda jak wygląda. bo tworzą go niedorozwoje bez żadnej wiedzy na jakikolwiek temat. Się zastanawiam czy cała ta firma to banda nieudaczników czy po znajomości zatrudniają takich kretynów? przecież to jest jawna obraza DC co się dzieje w tym serialu.

Mou

Ale wiesz, ja nie oczekuję, że jacyś tam scenarzyści znajdą odpowiedź na to, jak mogłyby działać podróże w czasie, skoro nawet najlepsi astrofizycy i fizycy teoretyczni nie potrafią jej znaleźć... Wystarczy trochę poczytać. Sama nigdy nie zagłębiałam się w temat, ale jest coś takiego jak teoria strun i teoria czarnych dziur. Jak już chyba wcześniej pisałam, wystarczyłoby wziąć przykład z nowej wersji Star Treka. Wiem, że wielu nie docenia tego filmu, ale uważam, że odbyta tam podróż w czasie została całkiem logicznie przedstawiona. Jak powiedział Spok, powstał nowy łańcuch zdarzeń, którego nikt nie potrafi przewidzieć. Inna, nowa rzeczywistość. To tak, jak w filmie 'Przypadkowa dziewczyna', gdzie główna bohaterka w jednym wariancie zdąża na metro, a w drugim nie. Każda akcja tworzy reakcję. I tak samo powinny być pokazane podróże w czasie. A ostatni odcinek to totalnie dobił z tym Oculusem... I śmierć najfajniejszego bohatera (kiepsko zagranego, ale najfajniejszego i trzeźwo myślącego). A takie fajne seriale jak Agentka Carter nie dostają nowych sezonów (wiem, że to inne uniwersum)...

ocenił(a) serial na 5
Mordechaj_Sauerland

No tym razem to Ray popisał się kretynizmem level 100%. On z gołymi łapami na Savage'a? Przecież bez swojego stroju jest pipą totalną w porównaniu z praktycznie każdym w swej drużynie (może poza dziadkiem). A startuje do nieśmiertelnego mistrza wszech sztuk walki?? I to po nędznej manipulacji i prowokacji rodem z piaskownicy? A podobno jest taki inteligentny. Niby wiele to nie zmieniło, Savage'a i tak ponownie uwięzili, ale niesmak pozostanie na długo. Ten serial niestety jest naprawdę kiepski i chyba już nic go nie uratuje. A pseudo twist z Timemasterami współpracującymi z Savage'm tak zaskakujący jak to, że po nocy nastaje dzień - w zasadzie od początku serialu można się było tego spodziewać.

ocenił(a) serial na 6
Mordechaj_Sauerland

Właśnie jestem przed ostatnim odcinkiem pierwszego sezonu i szczerze... głupszego serialu chyba w życiu nie oglądałem. To już w Klanie akcje mają więcej sensu.
Przez 16 odcinków nie było chyba ani jednego odcinka w którym nie było by dramy pomiędzy Rayem a Kendrą. Jedno przeprasza drugiego non stop, po 5 razy na odcinek. W sumie to bym chciała z Tobą być ale w sumie to nie. No ja bym też chciał ale Ty byś nie chciała chyba bo jakbyś chciała to byś chciała a nie chcesz.
Oczywiście to co wspomniałeś to zasługuje na Oscarową rolę. Przez cały sezon ścigają Savage'a, przygotowują się, szukają pomysłu, broni, wielokrotnie próbowali go napaść i oczywiście nie udawało im się to ale próbowali. Nagle po całym sezonie znaleźli sposób, nadarzyła się okazja i... no nie, Kendra musi popłakać. Tak jak scena w statku gdzie Savage sam obalił wszystkich, nagle Kendra raz go uderzyła i uznali, że WOW uratowała wszystkich. Cała drużyna nie mogła dać mu rady w zwarciu, nagle Kendra podchodzi, jeden cios i Savage traci przytomność. No jak można ten serial w jakikolwiek sposób brać na poważnie? To jest idiotyzm i komedia w czystej postaci. Gdyby ten serial nie miał elementów Sci-Fi to nie różniłby się niczym od Klanu czy Mody na Sukces.
Wytłumaczcie mi dlaczego każdy z tych seriali komiksowych musi mieć taką tępą postać i o dziwo zawsze to musi być kobieta? Flash ma Iris, Arrow ma Felicity i LoT ma Kendrę. Wszystkie trzy mogłyby po prostu umrzeć potykając się o próg w toalecie i walnąć się w łeb o sedes. Kompletnie bym nie tęsknił za tymi postaciami.

ocenił(a) serial na 9
mejki

W przeciwieństwie do Arrow i Flasha, w LOT twórcy uczą się na swoich błędach i po I sezonie żegnamy się z Hawkgirl i Hawkmanem ;)
W II sezonie żadna postać nie irytuje, w III to samo, chociaż można mieć lekkie zastrzeżenia co do Amayi.

ocenił(a) serial na 4
Meximax

W 2 sezonie irytuje Sara.

ocenił(a) serial na 9
ChubakaCieLubi

A to już kwestia indywidualna. Tzn wiadomo że każdego może denerwować co innego, ale w przypadku Sary nie było takiego hejtu jak jest na Felkę w Arrow czy Iris we Flashu.

ocenił(a) serial na 4
Meximax

Czy ja wiem Sara działała kompletnie bez żadnej logik za została kapitanem statku. Poza tym uważam że sezon 1 był ciekawszy ze względu na głównego przeciwnika, reverse flash był po prostu dziwny.

No i te na siłę robione cross odcinki byś koniecznie musiał zobaczyć coś innego z drętwych seriali DC.

ocenił(a) serial na 9
ChubakaCieLubi

Dla mnie 1 sezon był strasznie nudny. 2 sezon był ciekawy, ale 3 sezon to po prostu perełka - im dalej tym lepiej. Liczę, że 4 sezon rozjebie system ;)

ocenił(a) serial na 4
Meximax

Spoko 3 sezonu jeszcze nie widziałem że jest nadzieja.

Mordechaj_Sauerland

Najlepiej obydwie te durne postacie podsumował Mick w 3 sezonie rzucając tekstem "those stupid hawk flying CHICKEN people" :P

ocenił(a) serial na 5
hornet

Damn right!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones