I jak wrażenia? :) Nie wypada nie założyć tematu dla najlepszego odcinka w tym sezonie na dzień dzisiejszy (choć śmiem twierdzić, że był to jeden z najlepszych odcinków Legend w ogóle :)).

Parodiowanie w tym odcinku przeszło na zupełnie nowy poziom :D Uwielbiam, jak w tym odcinku nawiązano do masy rzeczy z wszelakiej pop-kultury, od gier, poprzez filmy a na nerdach skończywszy. Wisienką na torcie była 'ucieczka' i gdy młody Ray wraz z towarzyszką z mocą wiatru jechali przez las pomyślałem "zaraz użyje swojej mocy i polecą wzorem sceny z filmu ET.. no i polecieli, haha :D). Na plus również "The Legend of Zelda" z NESa - nie dość, że Palmer jako nerd w to grał (nic niezwykłego) to jeszcze nowa postać w ekipie została fajnie zarysowana z kopią gry z czarnego rynku.. :D Nie zdziwię się, jak scena na koniec z ich zainteresowaniami z 'gry' Palmera sugeruje, że rodzi się nam nowa 'parka': Ray i Zari (aktorka Tala Ashe bardzo urocza swoją drogą!).

Inna sprawa, ze nowy nabytek równa się pewnie ubytkowi starego..


SPOILERY odnośnie np. angażu aktorów/występu postaci:

Victor Garber grający Dr Steina nie będzie już aktorem w obsadzie głównej podczas tego sezonu i po tym odcinku raczej można być tego pewnym. Ponadto Damian Darkh czyli Neal 'McDonut' jest w obsadzie głównej a jeszcze się nie pojawił.. nie wiem czy to plus czy minus, czekam również na córeczkę.
Matt czyli Constantine też ma się pojawić w tym sezonie - ciekawe :)