W pewnym momencie nawet trudno to nazwać walką;) Natomiast ze strony Farouka to bardziej zabawa. Jakkolwiek to banalnie brzmi, ale sprawdza się w przypadku komiksów celem zawsze jest kontrola nad światem;) Dawidem zaś kieruje zemsta za matkę, co nakreśla dopiero 3 sezon i ten najnowszy odcinek. Tam wreszcie eksponuje się też relacja Xaviera z Faroukiem, która właściwie jest osią konfliktu i w sumie jest to historia na osobny film.

Odcinek trzeci jest bardzo dobry.

Oni chcą zachować "kontrolę nad światem " a owa kontrola nad światem wisi i powiewa Dawidowi dlatego właśnie uważam że intryga kuleje . Bo czego to jest przykład poza paranoją władzy ,zabijającą na wszelki wypadek wydumanych konkurentów ? Oni chcą go zabić on raczej ma ich w dupie i unika konfrontacji, nuda...Faruk jest trochę na siłę dodany jako przeciwaga ,bo bez niego moc Dawida zbytnio by kontrastowała ze słabością wszystkich pozostałych bohaterów .Trzeciego odcinka jeszcze nie oglądałem całego ale rewolucji się nie spodziewam .

3 odcinek pokazuje, że nie byłoby serialu, jakby nie Farouk, gdyż jego postać właściwie "stworzyła" Davida, jakiego znamy. Zgadzam się jednak, że 1 sezon miał spójną, konkretną intrygę, a 2 pomiędzy co ciekawsze sceny, uplatał zupełnie niepotrzebne, nie rozwijane wątki, które czasem miały walor wizualny, ale również mogły być uznane za dłużyzny. 3 sezon póki, co wydaje się być na tym polu lepszy, bo pokazuje więcej "genezy" postaci, ale jednocześnie dziwię się i żałuję, że mając taki potencjał fabularny komiksów kolejny raz scenarzyści biorą postacie i dają mi zupełnie nowy scenariusz. Powinni pokazać wyraźnie, jak Farouk przejmował inne ciała, skąd się wziął, kim jest David.

Jasne ,miejmy jednak że życie tj scenarzyści oczywiście ,wprowadzą trochę do tej dekadencji coś w rodzaju "to be or not to be" zrozumiałej tak dla głównych bohaterów jak i widzów przede wszystkim.

"miejmy jednak nadzieję że życie..." oczywiście.