W wywiadzie w Inside Comedy Louis mówi, że obrał taką koncepcję by humor tworzyły sytuacje, a nie jego riposty. Chciał chyba zrobić coś innego niż oczekiwano, stworzył postać która będzie lekko poniewierana przemieszczając się z miejsca na miejsce. Za to Larry David w "Pohamuj entuzjazm" podobno czerpał ze swojej codzienności, wpada tam w niezłe tarapaty i nieporozumienia. Nie wiem jak ten facet funkcjonuje.

No to fajnie, że to w dużej mierze fikcja. W takim razie koncepcja jest wg. mnie bardzo dobra, bo poprzez taką charakterystykę bohatera każdy może się z Louim utożsamić. A jest to jedna z najbardziej życiowych, prawdziwych produkcji, jakie widziałem. Mnóstwo tu sytuacji, zjawisk, patentów, tych większych i malutkich, które każdy z nas widzi, a może właśnie nie dostrzega w swoim życiu i jest to świetnie ujęte, we właściwy dla Louisa sposób.

Wypowiedziałem się już w tym wątku http://www.filmweb.pl/serial/Louie-2010-559517/discussion/Z+czwartym+sezonem+dzi eje+si%C4%99+co%C5%9B+dziwnego...,2456828 więc nie będę się powtarzał.

Sądzę, że nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy serialową i sceniczną wersją Louiego. Obawiam się też, że scena jest dla niego rodzajem (średnio skutecznej) ucieczki od tego backgroundu, który wychodzi zarówno w serialu jak i bardzo często na scenie. To jest śmiech przez łzy, a może rodzaj rozpaczy, nieco w stylu "Dnia Świra", gdzie też wiele osób dostrzega jedynie trzeciorzędną warstwę komiczną. Próbuje się wyrwać, ale nie jest w stanie, generalnie jak my wszyscy (wcześniej czy później). No chyba, że ktoś pewnych rzeczy nie dostrzega, znajdując się tym samym w lepszej (?) sytuacji.

Też miałem skojarzenie z Dniem Świra.

Louis CK za przedostatni special dostał 5mln dolarów (ten z 2013 roku). Wiele rzeczy w serialu jest wyolbrzymione. Np. szef CBS wspominający, że Louis zarabia 80 tysięcy dolarów rocznie. Albo to jak zupełnie nikt go nie zna. Nie ma co sie o gościa martwić, osiągnął wielki sukces i kasy na bank mu nie brakuje.