Zgodnie z logiką twórców serialu Lucyfer powinien zginąć już w pilocie serialu. Przebywając w jednym pokoju z Chloe dostaje kilka postrzałów w plecy i nic się nie dzieje. Mimo wszystko w serialu , który sam z siebie jest czystą fantazją, gdzie wszystkie chwyty sa dozwlone, taki brak "logiki" jest rażący.
Mi się wydaje, że to osłabienie nastąpiło stopniowo, tak jak stopniowo następuje jego wewnętrzna przemiana dzięki Chloe... druga opcja to że skoro Bog ma jakiś plan w stpsunku do Lucyny to tak, jak go uzdrowił po postrzale na koniec pierwszego sezonu- tak i na początku nie dal mu zginąć