Cała akcja tego odcinka odbywa się po ingerencji Boga w los ojca Chloe - nie został zamordowany na służbie.
Stąd Chloe kontynuowała karierę aktorską, nie została policjantką, a poprzez efekt motyla losy niemal wszystkich ludzi potoczyły się nieco inaczej.
Lucyfer, Amanadiel i Maze są "ponad tym" - pamiętają poprzednią rzeczywistość i wydarzenia, ludzie nie. Jest to zaskakująco zgrabne zamknięcie serialu, a jednocześnie może być to zalążek dla kolejnych sezonów, jeżeli ktoś kupi prawa do ich produkcji - otwarta została możliwość kontynuacji opowieści w zupełnie inny sposób. Coś jak Homeland i pierwsze sezony z Brodym, a następne są kompletnie inne :)
Jak myślicie?
Ale tu nie ma żadnego drugiego dna.Jak Lucek i reszta mieli by niby pamiętać tamtą rzeczywistość, skoro ona się nie wydarzyła? To jest taki luźny odcinek, niezwiązany z główną akcją, ten 25, to co innego. Miał być częścią czwartego sezonu i nie był kręcony z myślą, żeby coś w nim zacząć na nowo itp. Nie ma co tu dorabiać teorii.
ja też to tak odebrałam. skąd Lucifer miałby wiedzieć co i jak było w alternatywnej rzeczywistości.
1. Lucek nie przespał się z osobą, w której ciele była kiedyś jego matka
2. Od razu poznał Chloe i nazywał ją "panią detektyw"
3. Rozmowa z Amandielem pod koniec.