Pierwszy sezon był genialny. Przy 2 już się trochę mniej bawiłem ale dalej było super. Ale 3 ? eh szczerze to mam trochę już dość. Czy kiedykolwiek detektyw dowie się prawdy... ? Nie wydaje mi się.
Zgadzam się z Tobą, pierwszy sezon rewelacja,im dalej tym gorzej. Zachowania głównych bohaterów zaczynają się robić dziwaczne i bezsensowne.
Początkowo miało to pewien sens,Lucyferowi nikt nie wierzył w jego bajki o władcy piekieł i traktowali go jak nieszkodliwego wariata. Całkiem spoko,w sumie nie mieli podstaw do paniki, ot czasem pogadał głupoty. Ale teraz facet kilka razy zginął (na oczach pani detektyw i jej męża), robi jakieś dziwne magiczne sztuczki typu wchodzenie do mafii jak do siebie, biega za nim laska ninja, facet nawet w psychiatryku widział swojego ojca - boga, porywa przestępcę bo ten "porwał go na pustynię i przyprawił mu anielskie skrzydła" - nikt na prawdę nie uzna go za psychola? Tak po prostu dopuszczają go do policyjnych śledztw? Chloe zostawia dziecko pod opieką kobiety, która uczy dzieciaka jak siekać ludzi nożem? Już dawno powinni albo dowiedzieć się prawdy, albo Lucyfera odizolować od normalnego społeczeństwa. Bo w takim wydaniu nie ma w tym ani krzty realizmu.
Dodatkowo takie komplikowanie na siłę, Lucyfer już x razy miał powiedzieć detektyw prawdę, jakiś dziwny przypadek mu w tym przeszkodził i oczywiście nie wrócił już do tematu bo po co... Trąbi wszem i wobec, że jest diabłem, ale pokazać skrzydła, żeby mu ktokolwiek uwierzył to już nie potrafi. Bez sensu.
Dodatkowo w 2 sezonie irytowało mnie nagłe pojawienie się ważnej postaci - matki Lucyfera. Czary mary i jest nowa ważna postać i cały sezon będzie oparty na niej. Ale to jeszcze było okej. W 3 zaś nie mogłem wytrzymać ze zrobili to samo z jego nowo odnaleziony bratem który od wieków błąka się po świecie i szuka śmierci.
Kain nie był jego bratem.
Oglądam teraz serial drugi raz i widzę, że był np. rozpoczęty wątek kogoś zbierającego informacje o Maze (w związku z uciekinierem, którego kiedyś ścigała, a potem okazał się niewinny). I nic, zapomnieli o tym twórcy. Inna ciekawa rzecz: w środku 3. sezonu Lucyfer znów sypia z Lindą (odcinek z jej mężem), ni stąd, ni zowąd. Nowe odcinki też wychodzą, jak chcą. Mam wrażenie, że ktoś kręcąc Lucyfera po prostu przysypia...:)
Postać zbierająca informacje to mógł być porucznik(mówi o tym w 3x12) a odcinek z byłym mężem Lindy to była retrospekcja. Serialu jednak nie bronię.
Nie był bratem ? No to mi się pomyliło... :/
Ale tak czy siak wystarczy to słowo skasować i reszta pozostaje bez zmian.