Uwielbiam patrzeć na koszulki Elli, ciągle coś nowego ma na sobie + w pewnym odcinku sezonu 4 piła kawę z kubka na którym były jej podobizny, WSZĘDZIE, nawet na spodzie. Myślałam, że się posikam ze śmiechu.
Pierwszy sezon Lucyfera jest moim ulubionym zaraz przy czwartym, mimo że tam nie było jeszcze Elli, a to jest moja ulubiona psiapsiuła