Może tak naprawdę Amanadiel nie miał racji i to Bóg zadecydował o oddaniu mu skrzydeł, pójściu Charlotte do nieba i powrocie twarzy Lucyfera?

Myślę, że raczej chodziło o to co mówił Pearce'owi. On myślał, że trafi do nieba, bo niczego nie żałował itd., ale Lucyfer specjalnie starał się wzbudzić w nim poczucie winy za zabicie Charlotte, żeby ten trafił do piekła. Po minie Kaina widać, że to do niego dotarło, czyli Lucyfer sprawił, że trafi on do piekła na wieczność tylko dlatego, że chciał się zemścić. To jest już całkiem potworne zachowanie.

Hmmm. Niby może być, chociaż jak dla mnie Lucek nie tyle chciał wzbudzić w nim na siłę poczucie winy (bo gdyby Kain był "bez serca" to by to po nim spłynęło). Myślę, że po prostu uświadomił mu to, co Pierce tak na prawdę czuł, ale nie chciał tego sam przed sobą przyznać. Ale jak dla mnie nadal to mało, żeby wewnętrznie poczuł, że znowu jest potworem.

Podpisuje się pod tym bo tak odczytałem te sceny - na początku nie byłem pewien ale gdy w ostatnich momentach Pierce/Kain mówi do Lucka po jego 'słowach', że dalej będzie tym, kim będzie - stało się jasne. Zresztą nie bez powodu, gdy Lucek zaczął nawijać do Pierce'a aby wzbudzić w nim poczucie winy, najpierw zaczęły pojawiać się czerwone oczy a później reszta twarzy zaczęła płonąc/zmieniać się - więc to musiało być to. Czyli teoria Amanadiela jednak była słuszna i to też miało w zasadzie potwierdzić wnioski, jakie wysnuł Lucek.

Szkoda, że na sam koniec serialu :(

W tym sezonie parę razy zaświeciły się Lucyferowi oczy jak był zdenerwowany, może to chodzi o wściekłość?

Niby prawda. Ale jeśli miałoby to związek ze wściekłością, to czy twarz pojawiłaby się dopiero po zabójstwie? Szybciej podczas walki z Kainem, mając w pamięci to, że ten prawie zabił Cloe. Ale twarz pojawiła się po walce, mało tego Lucek raczej nie wiedział o niej, bo normalnie odwrócił się do Cloe. I nawet gdy ją zobaczył to ta nie zniknęła. A na pewno nie chciałby Cloe świadomie wystraszyć, ani tak brutalnie pokazać kim naprawdę jest. Chyba, że twórcy stwierdzili, że będą wrzucać do serialu skrzydła i twarz jak im się podoba, żeby nie było nudno xD

Hej. Skonczyłem oglądać serial, tylko oglądałem go z różnymi przerwami miedzy odcinkami. Czytając wasze wypowiedzi i teorie widzę że sporo ważnych faktów przeoczyłem.....Trochę odpocznę i wszystkie odcinki łyknę jednym ciągiem. W każdym razie najgorsze dla mnie było ostatnie 10 min ostatniego odcinka. Świadomość tego że jest tak wiele niewyjaśnionych wątków, zagadek, niewiadomych a jednocześnie zostało tak mało czasu na rozwiązanie i zakończenie. Uff, chyba wyszło nieprzewidzianie ale dobrze. Finał chyba satysfakcjonuje większość. Brakuje mi tylko wyjaśnienia jednej rzeczy. Jak ktoś wie, to będę wdzięczny. Dlaczego Lucek przy Chloe tracił swoją moc? Osobiście serial bardzo mi się podoba.......

To pewnie jedna z rzeczy/wątków, której się pewnie już nie dowiemy :(

Ech.....mowi sie trudno i żyje sie dalej....Jakoś damy rade......hehe

Prawda. Nie mniej prawdopodobnie dowiedzielibyśmy się, dlaczego Lucek traci wokół niej moce w następnym sezonie, kiedy sama Chloe wiedziałaby już, że Lucek to diabeł a nie żadne metafory. Jeden z nierozwiązanych wątków, niestety, bo w ciągu 3 sezonów nie było na to żadnej konkretnej odpowiedzi. W s1 Lucek to eksplorował ale nie doszedł do żadnej konkluzji a w s2 była mowa, że Amanadiel pobłogosławił rodziców Chloe aby ci mieli dziecko więc można jedynie spekulować, że 'ojciec' tak chciał.

Co do pyt o utratę mocy już Ci odpowiedzieli, ja się odniosę do początku wypowiedzi- serial wciągany na raz najlepiej się ogląda :D A tym bardziej, jak zna się przyszłe wydarzenia i przez ich pryzmat można spojrzeć na przeszłość. I łagodzi kaca po zakończeniu serialu :P Ja z powodu tego kaca zaczęłam teraz oglądać Rush, w którym główną rolę gra ten sam aktor. Z tym, że po 1 sezonie serial został niestety przerwany. Wychodzi na to, że Tom Ellis ma "szczęście" do grania w kasowanych produkcjach...

a ja myślę że twarz się pojawiła bo on tego chciał. Było mówione ze w głębi wcześniej się czuł potworem i widział diabelską twarz. Rozmawiając z Pearcem uświadomił sobie że tą twarz 'lubi' (był do niej mocno przywiązany). Od wieków żył z tą twarzą i myślę że nie chciał jej utracić do końca.
To samo co do pokazywania SIEBIE detektyw. Sam siebie blokował, podświadomie