Mamuśka coraz bardziej się odsłania w swojej intrydze.
Detektyw zazdrosna hehe ;p
to, że matka będzie kawałem suki, która w końcu pokaże pazurki było do przewidzenia od początku. Raczej nikt z widzów nie wierzył w te bajki o szczęśliwej rodzinie.
Co do zazdrości Chloe o Ellę mogli to trochę przeciągnąć, a nie kończyć taki zabawny wątek już w tym odcinku. Najlepsza była inscenizacja sceny zbrodni w sali yogi jak Ella dość dwuznacznie pokazywała sposób w jaki dźgano nożem :)
na plus powrót do względnej normalności jeśli chodzi o terapię Lucka :)