Wiem, że przesadzam- bo jeszcze 2 sezon sie nie skończył, a 3 nie zaczął- może będą jeszce następne.. ale rzadko liedy serial przypada mi do gustu...a te co przypadły źle się skończyły- np. pod osłoną nocy...zapowiadał się fajny romans człowieka i wampira..ale nie był kontynuowany...wampirek poszedł grać do Hawaii 5 0, gdzie tez zagrała masza ukochana Lucka Lauren...potem w Doktorze Who odeszla Rose...jedynakobieta, ktorą Doktor naprawdę kochał...i zawsze byl niedosyt a przykladow dużo... i twraz super Lucifer...ale od razu światelko w głowie o legendach...i czy bedą sie na nich dobrze wzorować... bo jak tak to Lucek źle skończy...a następnego rozczarowania nie chcę...:)

Polecam komiks, przy nim ten film jest baardzo "płaski", bez wyrazu. To nie jest Lucyfer według Gaimana ani tym bardziej Carrey'a. Postać w komiksie jest "wielka".

Wiem - serial jest tylko lekko wzorowany na komiksie (tam chyba nawet Lucynka była blondaskiem) - i nawet na samym początku serialu wszyscy mówili, że serial skończy się na pierwszym sezonie, bo jest tylko słabo wzorowany na super komiksie;) - a tu proszę pracują nad 3 sezonem.. a ile jeszcze może być sezonów nie wiadomo:) więc takie przedstawienie filmu jednak się podoba:) za komiks kiedyś się brałam - jednak nie wiem czemu nie podchodzi mi taka forma:) podobnie miałam z mangami....jak miałam ochotę to czytałam:) a film jednak mi podszedł:)

No i nie ukrywam podoba mi się gra aktora - ma coś typek w sobie, że przyciąga... do tego trochu właśnie styl Dr Who, którego zawsze lubiłam niezależnie od wcielenia (choć najbardziej podobał mi się David Tennant jako X Doktor) tzn. urok, arogancja, humor itd w jednej osobie:)