może dotrwam do końca. Po porywającym początku zjazd w dół - kryminalne zagadki upadłego anioła
Tak miało być od początku. W komiksie też nie było wal i wybuchów. To nie daredevill czy ghost raider.
Mam podobne odczucia co Jan.
Rozumiem że o chodzi o te pseudo śledztwa jak w CSI? Nie czytałem komiksu ale to naprawdę jestem w stanie przeżyć ale jak widzę Lucka który zachowuje się jak rozchwiany emocjonalnie 16 latek no to jednak jest coś nie tak, pierwsze odcinki były świetne a teraz jest jak jest.
Podobne opinie można poczytać na zagranicznych forach, zbytnio uczłowieczyli diabła przez co stał się nieciekawy a to chyba on miał ten serial podtrzymywać nie uważasz?
Ten serial nie ma kompletnie NIC wspólnego z komiksem, jedynie to, że diabeł siedzi w klubie Lux i obcięli mu skrzydła, jeszcze wizyta anioła, ale w komiksie przybył z całkowicie inną ofertą, którą Lucyfer przyjął. Tutaj rozwiązuje zagadki kryminalne, a w pierwowzorze już na samym początku wyruszył z misją zabicia kilku bogów.
LoL, no to chyba czas zacząć czytać komiks. Misje z zabijaniem bogów są raczej ciekawsze niż to czy kolo zabił swojego ojca czy nie :P
Edit: Zabił Thora??? xD
0.45 - 1.23
http://www.youtube.com/watch?v=WSNxTapTC-U&ebc=ANyPxKrIOE9w2-Rh7noT_yYXSelKXThc1 fhlbnGJTUi27vqzlBj-C5zb0BP2ZRcUfjWrE22lAm-W2WLA7aSV3XaF7O6ePAA9aw
Pierwszy odcinek (pilot) był świetny. Fajne wprowadzenie, przedstawienie bohaterów itd. Ale im dalej tym gorzej. Najbardziej boli, że Diabeł jest teraz taki strasznie... ludzki. Dodatkowo zachowuje się jak bogaty i rozpieszczony dzieciak, któremu odmówiono kupna nowej zabawki. Tą zabawką jest pani detektyw. Jednak najgorsze jest to, że właśnie szanowna pani detektyw zawsze potrafi go przywołać do porządku - jak jest wściekły, gotowy do ukarania winnych pojawia się pani detektyw i wszystko się uspokaja. Mogę zrozumieć, że żyjemy w czasach, gdzie wampiry nie są takie krwiożercze, wilkołaki są tylko przerośniętymi szczeniaczkami itd. ale nigdy bym się nie spodziewał Lucyfera, który nie dość, że nie jest "zły", to jest przedstawiony z mentalnością jak wspomniałem wcześniej - rozpieszczonego dziecka/nastolatka :)
To trochę nie jest prawda. On był bardzo ludzki i nie "zły" już w pilocie
"Dodatkowo zachowuje się jak bogaty i rozpieszczony dzieciak, któremu odmówiono kupna nowej zabawki. Tą zabawką jest pani detektyw."
To też jest jednak nieco inaczej :)
" Jednak najgorsze jest to, że właśnie szanowna pani detektyw zawsze potrafi go przywołać do porządku - jak jest wściekły, gotowy do ukarania winnych pojawia się pani detektyw i wszystko się uspokaja."
Myślę że to jest właśnie sedno - po to ta postać jest. Nie tylko "scenariuszowo", ale w rzeczywistości serialu - dlatego ta postać pojawiła się na drodze Lucyfera. Ona jest jakby jednak jego "aniołem". Warto też zauważyć że działa to w drugą stronę - on jest jej aniołem również :)
Przynajmniej jedna osoba odbiera ten serial inaczej, a nie tak poważnie.Serial od początku miał być taki, jaki jest obecnie i to było widać od razu.Na początku Lucyfer jest "sobą" ale stopniowo coś w nim pęka, czy to pod wpływem różnych napotkanych ludzi, czy też Chloe.Jeśli ktoś oczekiwał po tej produkcji czegoś w typie Armii Boga, to mógł się zawieść.Ja od początku załapałem, jak będzie wyglądał ten serial, choć serce mocniej mi zabiło, gdy Maze starła się z Amenadielem, ale to by tylko taki dodatkowy smaczek, przynajmniej na razie.Patrząc od strony walk aniołów i wątku piekielno-niebiańskiego, to faktycznie jest bieda, ale nie o tym ten serial miał być.Może rozwiną to kiedyś bardziej, jeśli serial dostanie szansę.Póki co, to ciekawy jest wątek "odporności" Chloe (jako jedynej na świecie) na moc Lucyfera.Cokolwiek się za tym kryje, może być warte czekania.
Ja miałem nadzieję na więcej wątków supernaturalnych i do "Wingmana" włącznie serial szedł dokładnie w tą stronę gdzie chciałem :P
Myślę że jakoś na finał czeka nas konkretne starcie Lucyfer vs Amenadiel (i mam nadzieję na trochę efektów...).
Co do Chloe to oczywiście mam swoje przypuszczenia :)
No, ja też bym się cieszył, gdyby było więcej "aniołowania" ale co zrobić? Lubie produkcje o tematyce nadnaturalnej, nieważne o co zachaczają, więc zainteresowałem się tym, ale jak piszę, nie nastawiałem się na Armię Boga, bo to w zamyśle miało być coś lekkostrawnego.Ale jednak dobrze by było, gdyby serial rozwinął się bardziej w stronę wątków piekielno-niebiańskich.
Zgadzam się z tym co Jan napisał. Pilot był świetny, ale widać że twórcy mieli głównie pomysł na ten pierwszy odcinek. Reszta serialu to jak do tej pory skrzyżowanie CSI z którąkolwiek komedią romantyczną - czy w końcu się z nią prześpi czy nie.
Ja już nawet nie oglądam reszty serialu. Brak głównego wątku, natomiast co odcinek mam tandetną mini kryminalną zagadkę po kilkunastu odcinkach jest to po prostu bardzo nudne. Szkoda kolejny tytuł w którym można byłoby wykrzesać wciągającą fabułę a nie tworzyć kolejny serial typu Kapitan Sowa na Tropie który moim zdaniem był bardziej wciągający od Lucyfera.