Zapowiadało się świetnie a zrobił się z tego serial kryminalny, który niewiele ma wspólnego z tytułem. Z każdym kolejnym odcinkiem, mniej aniołów, demonów i Lucyfera za to coraz więcej kryminalnych zagadek Las Vegas/ Miami itp. Co najgorsze między głównymi bohaterami nie ma w ogóle chemii. Więcej charyzmy jest w postaciach Maze, Elli czy Candy. Główna bohaterka jest wyjątkowo nudna i bezbarwna.
mysle ze serial sam w sobie nie jest zły, jest jakas mysl i powoli do niej dążą, a przez to ze doszły dodatkowe 3 odcinki z sezonu drugiego niektórym sie dłuży i nudzi. jak dla mnie nadal jest ciekawy i jedyny który oglądam.moze jest mniej supernaturalnych rzeczy ale nadrabia głebszym znaczeniem. o tym własnie mowil tom ellis w wywiadzie, ze ten sezon bedzie o szukaniu przez lucyfera tozsamosci, tego kim chce byc i kim jest, a pojawienie sie nowego porucznika ma mu w tym skutecznie pomóc.
mysle ze jest chemia miedzy lucyferem a chloe i o tym własnie był 8 odcinek o udawaniu, oboje udaja ze im nie zalezy, lucyfer mowi ze nie podobal mu sie czas spedzony z chloe i trixi ale mimo wszystko na koncu odcinka widzimy ze zabral ze soba but, mysle ze zrobił to na pamiatke, zeby miec chociaz kawalek ich przy sobie.
i jaka ma byc chloe?? kolejna rozrywkowa dziewczyna napalona na lucyfera. mysle ze dlatego wlasnie tak podoba sie ona luckowi bo jest inna, stanowcza i spokojna. cos w niej jest. maze jest super ale ella jest stanowczo przerysowana chociaz tez ja lubie.
najbardziej brakuje mi w tym sezonie terapii lucyfera i dr lindy. to byla moja ulubiona czesc kazdego odcinka w 1 i 2 sezonie, mam nadzieje ze jeszcze do tego wroca kiedy lucyfer bedzie zazdrosny o nowego porucznika.
poza tym wiem ze teraz odkad poznamy blizej sinnermana sytuacja mocno sie zmieni a odcinki maja byc bardziej mroczne. ja czekam z niecierpliwoscia na kolejne odcinki zwlaszcza na skok chloe z wysokiego budynku, prawdopodobnie wtedy zobaczy skrzydła lucyfera. cierpliwosci bedzie ciekawie