Jeden z najgorszych odcinkow w historii seriali? Co to miało byc? Szczerze to odrzucil mnie ten odcinek od dalszego oglądania (no prawie). Dramat
mi też się nie podobał. Chodziło o poznanie historii Maze i jej matki, ale można to było zrobić inaczej.
Mi sie właśnie spodobała ta róznica wymiaru w fabule, oddwolanie do starego kina, odtworzenie kadrow - prezentuje się zjawiskowo- przyjemnie mi się patrzyło na migoczące biale światło(większa głebia czerni i bieli) odtwarzanie przez glównych bohaterów postaci z opowieści. Jestem ciekawa skąd taka wasza opinia, może to nie tylko kwestia gustu? Nudzia was takie powierzchowne odwolania/ za dużo ekranowego czasu poświecono na opowieść?
po prostu obiektywnie nie do końca podobał mi się ten odcinek. w mojej ocenie był zbędny i historię matki maze można było przedstawić inaczej. to wszystko zależy kto co lubi.
Mi sie tam ten odcinek podobal a to dlatego ze poznano matke demonow i wyjasniono pewne sprawy jak chocby brak duszy.Gryzie mnie tylko to ze zamiast Maze w roli swojej matki powinni dac te role Tricii Helfer,to dalo by super efekt,wiedzac kogo grala w drugim sezonie:P A tak dali ja i fajnie ale w malo znaczacej roli.