Jejku zawsze lubiłam Chloe, mimo wszystko, ale jednak trzeba przyznać tak obiektywnie że była najbardziej pospolita ze wszystkich charakterów. Lucka czy Maze już polubiliśmy, bo ta normalność Chloe podbijała ich cechy. Teraz Chloe ma tyle barw i kolorów i ten nowy loook! Po prostu nie mogę się napatrzeć. Poza Lucyferem oczywiście, skradła moje serce w tym sezonie. No i strasznie podoba mi się że ich relacja wreszcie dojrzała i rozmawiają o wiele więcej i głębiej niż wcześniej. Deckerstar w tym sezonie to prawdziwy sztos! I humor, i ogólnie wszystko!
Bardzo lubię Chloe jako postać i też uważam, że pod względem charakteru ewoluowała aczkolwiek jeśli chodzi o wygląd aktorki to uważam, że te wszystkie "poprawki" urodowe nie wyszły jej na korzyść...
Poprawki w twarzy na pewno nie. Najpiękniej i najnaturalniej wyglądała w pierwszym sezonie, ale włosy mega mi się podobają. :)
botoks przede wszystkim w czole plus kwas w ustach. Wystarczy znaleźć jej bardzo stare zdjęcia. Widać gołym okiem jak jest wyprasowana i jak jej usta (szczególnie górna warga) magicznie się powiększyły. To zawsze widać kiedy twarz jest nienaturalnie wygładzona
Zwłaszcza ze budzi się rano w łóżku w pełni umalowana trochę to było przesadne ....