Po doskonałym 4 sezonie apetyt był duży. Może za duży? Sezon 5 przyniósł rozczarowanie.
Nieścisłości fabuły i logiki pojawiały się również w poprzednich sezonach, ale wydaje się, że twórcy mięli dość dużo czasu, żeby sprawę przemyśleć. Problemy egzystencojonalne Lucka i Chloe są dość infantylne - dziwi mnie, że Chloe rozkminia dwa odcinki czy "jest darem" czy "nie jest darem", zamiast zastanawiać się dokąd ją taki związek prowadzi. W poprzednim finale Lucek znika w piekle informując Panią Detektyw, że znika na zawsze. Teraz się nagle pojawia, cały na biało i proponuje relacje. Na jak długo? żadnej refleksji? Sam wspomina, w jednej ze scen, że czasu jest mało. Jeśli któreś powinno mieć wątpliwości odnośnie tej relacji, to chyba w tym kontekście - że Lucek wypełni swoją misję i będzie musiał znowu wrócić do piekła, a Chloe zostanie sama.
Druga rzecz, która razi to brak Trixie. Chloe podchodzi do relacji z Lucyferem bez refleksji, co to oznacza dla jej córki. Trixie po prostu nie ma. Matka roku.
Dan strzelający do Lucyfera po jednej rozmowie z Michałem. Być może na skutek nadprzyrodzonych mocy, ale trochę to za szybko.
Bijatyka aniołów - nuda i dłużyzny. Maze po stronie Michała - mało wiarygodne w kontekście 4 ostatnich sezonów.
Btw. Czy ze wszystkich aniołów tylko Lucyfer i Amenadiel to istoty dobre? Wszyscy pozostali Aniołowie są żli?
takie luźne refleksje...
Mi się sezon 5 podoba- jest ten sam humor, ten sam urok Lucyfera. Wszyscy grają nadal na takim samym poziomie. Jednak trudno się z Tobą nie zgodzić. Dlaczego Lucyfer już nie musi być w piekle ? Oczywiście na początku mógł na sekundę wyskoczyć bo Amanadiel tam "wpadł". Ale co dalej. Nie wyjaśniono tego. To już miga mieć związek z Chloe.? Poza tym związek z nieśmiertelnym diabłem wymaga pewnych refleksji.
Faktycznie nie ma prawie córki Chloe , a przecież w kontekście związku to ważne. Szczególnie że z Luckiem zawsze mieli ciekawe relacje. Maze cały czas lamentuje, co odbiera jej urok. Ten motyw z reporterem - chłopakiem - mordercą też strasznie jakiś sztuczny. Sezon fajny jak pisałem , ale faktycznie są niedociągnięcia fabularne z jednej strony i trochę źle napisane role np. Maze.
Teraz po przeczytaniu twojego komentarza, świeżo po ostatnim odcinku szukałem kogoś komu się nie spodobało za bardzo trafiłem tutaj i zgadzam się zgadzam z tobą, ale wpadła mi myśl do głowy, że patrząc też na te efekty, które są gorsze niż kiedyś tak samo jakość zdjęć, bo przecież te kadry Michała są tak kiczowate plus ta śmiesząca mnie mimika Toma, jakby się starał za bardzo, to mi wyglądą po prostu jakby zrobili na odwal się dla kasy, jeżeli mam rację to szósty będzie tak samo albo gorzej, a to dlatego, że to sezon 4 miał być ostatnim, bo już brakowało im pomysłów, ale cóż trzeba doić świętą krowę