Wiem,że serial ma mnóstwo dziur scenariuszowych i błędów logicznych(pewnie były już wałkowane,więc nie będę ich wymieniać),ale kilka z nich tak razi w oczy.... 1).Dlaczego Luther jest tak uległy wobec mafii pornograficznej ? Przebijają mu rękę gwoździem i zmuszają do współpracy,pod groźbą zamordowania tej prostytutki i jej matki. WTF ?! W pierwszym sezonie był taki twardy i nieustępliwy,a teraz daje się zastraszyć tej starej ropusze,co przewodzi tą bandą zbirów. Przecież John ma dwóch świadków i został zaatakowany podczas pełnienia służby. Ta babka i jej goryle zostaliby oskarżeni o napaść na funkcjonariusza policji,nielegalną prostytucję,groźby kierowane pod adresem urzędnika państwowego,szantaż,nielegalne wtargnięcie na prywatną posesję i groźby odebrania życia trzem osobom. Nie wywinęliby się. Zamiast tego Luther idzie na układ i godzi się łamać prawo,ryzykując karierę,zdrowie i życie. Masakra jakaś....
2). Rozwiązując sprawę Springilla,funkcjonariusze odsłuchiwali taśmę,na której zarejestrowany był głos pochodzący od mordercy,a skierowany do matki ofiary. Słowa brzmiały"On jest jutrzenką. Miłuje każdego". Następnie,policjanci,nie wykluczając możliwości,że zabójca dokonał mordu na tle rytualnym,sprawdzili,czy jego wypowiedź nie ma jakiegoś religijnego pochodzenia. Doszli do wniosku,że żadna religia nie styka się z owym tekstem. A przecież w łacińskim przekładzie biblii jutrzenką określany jest Lucyfer. Do ustalenia takiego faktu wystarczy Wikipedia. Oczywiście,z czasem wyszło na jaw,że morderca stylizuje się jednak na Jack'a Springhilla,ale w momencie odcinka,o którym mowa,Luther ani jego kompania,nie posiadali jeszcze wiedzy na ten temat a z taką łatwością odrzucili tą od razu nasuwającą się na język ewentualność. Przeglądałem forum i chyba jeszcze nikt nie poruszył tej kwestii.
3). Dlaczego w tv nie został pokazany portret Springhilla ? Przecież,gdyby tak się stało,ujęcie go okazałoby się o niebo prostsze. Zamiast tego,jego tożsamość była znana jedynie grupce policjantów,co pozwoliło sprawcy na bezczelne poruszanie się w tłumie,pokazywanie się na ulicach,chodnikach,w sklepach...Nie musiał bać się,że ktoś go rozpozna i dlatego zyskał wiele swobody. Doszło nawet do tego,podał się za kierowcę autobusu i uprowadził dzieci prosto ze szkoły...
4). Partner John'a,siedzi w samochodzie i czeka na koleżankę. W aucie wyraznie widać,że jest sam i panuje absolutna cisza. I nagle,ni stąd ni zowąd,na tylnym siedzeniu,pojawia się Springhill. Jak ? Kiedy ? Wyrósł jak z pod ziemi,jak duch,jakby się teleportował z innego wymiaru....