Gość rozwala się szarym autem, które dachuje. Wypełza z niego, idzie do zioma w czarnym aucie. Wyciąga go z niego, a na koniec w niego wsiada i odjeżdża. Na miejscu zdarzenia zostaje szare auto kołami do góry. Później zjawiają się karki i biora czarne auto ( kt odjechało) do mechanika. Czy to się jakoś wyjaśni bo nie wierzę że taki bubel zrobili