Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że w sytuacji, kiedy cały majątek za chwilę będzie w rękach Aleksandry, w cudowny sposób obudzi się Senior Duszyński...Co Wy o tym myślicie?
Jeśli się nie obudzi "in personam" to pewnie list napisze jak Dagmara. Po prostu kocham scenarzystów, za to jak sobie radzą z wątkami rozgrywanymi przez nieobecne postaci. Te wszystkie "rozmowy o", telefoniczne rozmowy z filmowaną tylko jedną osobą, listy...