Nie oszukujmy się, ten twór nie jest w żadnym ułamku obiektywny, a widz od początku ma poczuć klimat spisków i intryg na życie głównego bohatera. W angielskim jest powiedzenie "class baiting". Twórcy filmu opowiadają nam, widzom o bogatej i złej kobiecie oraz biednym i skromnym człowieku z dziećmi, który tak naprawdę był po prostu złą osobą, o czym mówi sama matka, przyznając że robił wiele fatalnych rzeczy (ale przecież przepraszał i przyznawał się - dodaje). Banda hipokrytów i wrednych ludzi, z którymi nikt nie chciałby mieć nic wspólnego, ale utożsamia się z pomysłem, że człowiek był niewinny. Są ludzie, którzy zdarli sobie rozumy na tej sprawie i uznali, że gwałcił kobiety i krzywdził rodzinę, ale przyjdzie Netflix i objaśnia wszystkim jedną, uniwersalną prawdę.