Serial jest niezły, dzięki bohaterowi, jakim jest Necmettin. Zdecydowanie najgorszym ogniwem serialu jest główna bohaterka - Melek. W Turcji powstało wiele lepszych seriali, ''Meleklerin aski'' dla mnie nie jest serialem pierwszego wyboru. Produkcja ma jednak dobre strony - napewno przepiękne widoki - bohaterowie bardzo często wyjeżdżają na wakacje, między innymi nad morze Egejskie czy do lasu. Sam dom rodziny jest całkiem ładny, chociaż znany już z serialu ''Ask laftan anlamaz''. W serialu zdecydowanie przyjemna i ciekawa jest również muzyka.
Wracając jednak do Necmettina - jest ciekawym bohaterem, który w wielu momentach może również wzruszyć. Prowadzi farmę osłów, która nie jest tylko jego pracą, ponieważ te zwierzęta bardzo kocha. Z jego udziałem jest wiele scen, które na pewno zapadną w pamięci.
Melek natomiast jest prawdopodobnie najnudniejszą postacią w tureckich serialach, jaką widziałam kiedykolwiek. Do jej serialowego partnera mam jednak mieszane uczucia. Za pierwszym oglądaniem serialu uważałam, że jest równie nudną postacią jak Melek, jednak po drugim obejrzeniu produkcji uważam, że w kilku scenach, które zagrał rzeczywiście można się pośmiać, a czasami nawet zapłakać.
Serial ten jest raczej lekki i zabawny, niż emocjonalny. Jedynym emocjonalnym wątkiem może być przeszłość Yagmura, oraz niektóre historie Necmettina.