Czy tylko ja oglądając Legends dostrzegam w nim cechy kina klasy b? Wydaje się, że scenariusz jest
bdb ale realizacja tragiczna. Reżyser ewidentnie widza ma za idiotę pokazując każdy "komputerowy
trik" genialnej pani informatyk graficznie w wodotryskowym systemie operacyjnym. Praktyczny brak
ujęć dwóch osób, które ze sobą rozmawiają na raz. Widać nie starczyło im na szerokokątny
obiektyw. Ujęcia cięte na krótko, kompletnie nie budujące klimatu. Sam Sean Bean też nie powala,
mógłby wybrać sobie coś lepszego, bo ta produkcja tylko negatywnie wpłynie na odbiór jego osoby. Z
każdym odcinkiem, poziom zbliża się w kierunku seriali typu CSI a traci na polocie. Serdecznie nie
polecam.
dokładnie tak,szkoda mi tylko aktorów bo się marnują ,a Sean wybierając scenariusz nie ma wpływu na realizację
Oglądaj nie jest źle serial sie rozkręca z odcinka na odcinek. Oczywiście jest sie do czego przyczepić, ale tak jak wspomniałem nie jest źle.