Wszystko poprawne, a jednak mdłe i bez polotu. Główni bohaterowie to dwaj Murzyni, dwie paniusie i Sean Bean. I tylko dla niego można serial obejrzeć. Bo panie w akcji budzą śmiech, a Murzyni? No czasem są. Ciekawie robi się w połowie i w ostatnim odcinku. Ale tak trochę...
Takie trochę pomieszanie Jacka Bauera z "24" i intrygi z "Orphan Black". Oglądywalne, ale gdyby nie SB to nie zaczęłabym tego oglądać, i pewnie skończyłabym wcześniej. A fanką nawet nie jestem, i po tym serialu też nie zostanę.