dokładnie to co ja napisałem ;)

Dlatego że tak samo uważamy :)

Mnie osobiście mało rzeczy śmieszy... Oglądając ''najśmieszniejsze'' uśmiechnę się raz na cały film :) Serialik naprawdę fajny... Zaczęłam oglądać przypadkiem. Młodsza siostra oglądała disney XD i mnie jakoś zaciekawił :)

Mam do was pytanie. Jak uważacie jaki jest najśmieszniejszy żart Spidey'a? Moim zdaniem gdy walczył z octopusem w laboratorium:
SM: Wiesz, że ośmiornica ma osiem ramion?
OC: CO?
Czas się spowalnia i Spidey mówi: Chyba go ściąłem.

Bajka dla dzieci w wieku 13 lat, to może śmieszy, mnie niestety w ogóle, nie ma to jak stary dobry spider-man
http://www.filmweb.pl/serial/Spider-Man-1994-121831

Żart złagodniał przy tłumaczeniu. W oryginale było coś w stylu:
SM: Psychopatyczny geniusz mówi CO.
DO: Co?
Zwolnienie i SM: Nie mogę uwierzyć, że tak łatwo poszło.

Ten nowy Spider ma swoje plusy i minusy. Najbardziej podoba mi się humor w tej kreskówce oraz kreska, wadą tego dzieła moim zdaniem jest fabuła. Po co Człowiekowi-Pająkowi ta ekipa i współpraca z Tarczą? Chyba zrobili to wszystko aby konkurowało z Young Justice ( genialna kreskówka! ).

@UP
Masz chyba rację. Świetnemu Spectacular Spider-Manowi zarzucano, że nie ma "Super Best Friendsów". W USM jest tego za dużo. A ten "humor" dla przedszkolaków to IMHO kładzie cały klimat serialu. To nie jest humor ze Spider Mana (a była masa humoru w 2 poprzednich wielkich kreskówkach o pajączku) a z Johnego Bravo czy Krowy i Kurczaka. Disney takimi kreskówkami "gwałci" marvelowe postacie. Jak wejdą nowe kreskówki o Avengers i Hulku w takim stylu jak USM, to dopiero będzie masa kiczu dla dzieciaków.

Poczucie humoru to on miał w serii z 94-98 tylko jak bym to ujął, teksty były o wiele inteligentniejsze jak na studenta fizyki przystało:P

Taaa... Ale w Spectacular Spider Man też był humor - świetne docinki Petera podczas walk, codzienne kłopoty jak superbohaterstwo niszczy mu życie prywatne, czy równie jak w TASie genialne perypetie z Jamesonem (w USM tego nie ma, bo tylko drze on się z telebimów). I dlatego właśnie SSM jest u mnie zaraz po ASMTAS a Ultimate stoi niziutko w hierarchi. Nawet cancelowany Unlimited Spider - man był lepszy, bo miał klimat.

Unlimited mi się nie podobał, a Spectaculara nie widziałem, więc nie mam zdania...

Mogę wejść tędy czy mam sobie wybić własne okno? - pierwszy lepszy dobry tekst ze spectaculara.
Deadpool: Byłem normalnym niemowlęciem przez jakieś 30 sekund a potem ninja zabrali moją mamę - pierwszy dobry tekst w ultimate i to po 40 odcinkach i do tego nie wypowiada go główny bohater. WTF?

Taa to trzeba przyznać - odcinek z Deadpoolem był dobry. Bo Deadpool był dokładnie samym sobą, a nie jakimś kretynem. Ale juz wiem o co chodzi - konsultantem serialu jest także Bendis, a on ma zryte pomysły i stad taka kaszanka a nie serial.

Odwrócił do góry nogami Spider-mana w komiksowym wydaniu i to samo zrobił z serialowym? Widocznie gość lubi szokować.

Zgadzam się. Tam się czasami uśmiałem jak przy dobrej komedii. Nie zawsze to było coś śmiesznego w samych słowach, ale aktor podkładający głos pod Parkera (oglądałem w oryginale) robił kawał dobrej roboty.
Rhino: Powitaj nowego księcia Jersey.
Spider-Man: Serio? Mogłeś wybrać sobie dowolne miejsce na świecie i wybrałeś New Jersey?
Znacznie dojrzalsze, bo pewnie nie każde dziecko w USA zdawało sobie sprawę, że Nowy York kpił sobie z New Jersey. Z resztą serial był znacznie bardziej przerażający. Lizard, Smythe po przemienieniu w spider-slayera albo Morbius w finalnej postaci przyprawiają o ciarki na plecach. Szkoda, że wtedy były te ograniczenia prawne co do pokazywania w kreskówkach walki wręcz oraz broni palnej oraz używania słowa "zabić", bo wyszłaby kreskówka wszech czasów.