Na początku przytoczę tutaj pewną sytuację, która miała miejsce w drugim odcinku pierwszego sezonu. Widzimy w niej pierwszy raz szeryfa, jest on na miejscu popełnionej zbrodni. Jane zagrał z nim w grę Kamień Papier Nożyce.
Lorelei jest kobietą, która powiedziała Patrykowi, że uścisnął dłoń z Red John`em. Potocznie shake hand tak się tłumaczy. Jednak czy na pewno Jane dobrze zrozumiał Lorelei?
Czytając zasady gry w Papier Kamień Nożyce może wyczytać: "or a version where they shake their hands three times before "throwing.""
Czy uważacie, że możliwe jest, iż Lorelei znała te zasady gry P-K-N, które zacytowałem wyżej? Miała by to wiele sensu. Ponieważ możliwe, że Red John opowiedział o tym Lorelei i bardzo był niezadowolony z tego ze Patryk rozwalił go 4 razy z rzędu w głupią grę. Wtedy jej podpowiedz była by ogromna, zastanawiam się czy to ma trochę sensu czy to nadinterpretacja i przecenianie scenarzystów z mojej strony?
"Przecenienie scenarzystów"? Jak dla mnie ta opcja jest dziwna i gdyby była prawdą, nie uznałbym jej za plus...
"Dziwię się, że się nie zaprzyjaźniliście, gdy pierwszy raz graliście w kamień, papier, nożyce" x__x
Poza tym, McAllister miałby być niezadowolony z tego, że Jane go ograł? Skoro to był Red John - wyśmienity aktor i mentalista - jestem pewien, że pozwolił Patrickowi wygrać, by nie budzić podejrzeń.
bardziej dla mnie dobrym zabiegiem scenarzystow jest napis z pierwszych sezonow na scianie napisanych przez tego wieznia "He is mar' - to ofc chodziło chyba o marshala, czyli szeryfa :)
Nie widziałem. Informację czerpię z Wikipedii tam wszystko opisane. Sorki jeśli to pierwszy zauważyłeś nie widziałem tematu. czyli można zamknąć
Nie, spoko, po prostu wszedłem przeczytać coś nowego, a znalazłem niemal dokładnie to, co napisałem wczoraj:
"Wcześniej nie rozumiałem dlaczego RJ powiedział Lorelei, że uścisnął dłoń Patrickowi, przecież to nic szczególnego. Jeśli jednak powiedział jej, że był wściekły, bo przegrał w papier-kamień-nożyce, to już nabiera sensu. W tej grze właśnie trzęsie/macha się ręką, a Lorelei nie mówiła Partickowi "from the time you shook his hand", ale "form the time you shook hands" co ma dwa znaczenia.
Sprawdziłem jeszcze w necie jak to wygląda po angielsku i rzeczywiście w zasadach P-R-S znalazłem " Variations include a version where players shake their hands three times before throwing.."
Też mnie interesuje, czy ta gra słowna to celowy zabieg twórców, czy zwykły zbieg okoliczności, więc nie widzę powodu do kasowania tematu ;)
Tak bardzo nie spodobał mi się finał, że teraz desperacko szukam powiązań szeryfa i RJ... niestety pojawił się tylko w 1 odcinku sprzed 5 lat i jako aktor nie był świadomy swojej roli, więc trudno cokolwiek z tego wyciągnąć.
Dlaczego wszyscy piszą Finał skoro przed nami jeszcze kilka odcinków??? To nie koniec Mentalisty i myślę, że jeszcze wielu rzeczy na temat RJ się dowiemy. Ja przynajmniej mam taką nadzieję...
moim zdaniem niczego o RJ się już nie dowiemy.. przynajmniej ważnego..RJ nie żyje.
Myślisz, że Heller i spółka postąpią w przypadku RJ postąpią podobnie jak w innych wątkach, które zostały ucięte lub wyjaśnione zdawkowo?
Nie sądzę, albo po prostu nie chcę sądzić. To by była całkowita ignorancja ze strony twórców. Poza tym co z tym osławionym Nickiem Nordellą (chyba tak nazywał się ten młody aktor) do czegoś jest/był im potrzebny...
chciałam mieć taką nadzieje ale wydaje mi się, że poszli na skróty, do tego stopnia, że Nick, który według nas miał zagrać młodego RJ zagrał chłopaka, który sprzedał swoją komórkę i nic poza tym
ponieważ w odpowiedzi innemu forumowiczowi zamieściłem inspiracją twoim wpisem to tu też ją wkleję, może ma sens, zbudowanie wyjaśnienia tajemnicy listy 7 wokół tej koncepcji.
"Wcześniej nie rozumiałem dlaczego RJ powiedział Lorelei, że uścisnął dłoń Patrickowi, przecież to nic szczególnego. Jeśli jednak powiedział jej, że był wściekły, bo przegrał w papier-kamień-nożyce, to już nabiera sensu. W tej grze właśnie trzęsie/macha się ręką, a Lorelei nie mówiła Partickowi "from the time you shook his hand", ale "form the time you shook hands" co ma dwa znaczenia.
Sprawdziłem jeszcze w necie jak to wygląda po angielsku i rzeczywiście w zasadach P-R-S znalazłem " Variations include a version where players shake their hands three times before throwing.."
i teraz , jeżeli Jane brał pod uwagę na etapie tworzenia listy, kto jest RJ taką możliwość odczytania słów szeryfa, a i ten o fakcie pamiętał to mieli wspólny punkt wyjścia. W tej koncepcji Patrick bierze pod uwagę Mc Allistera i zakładając, kto jeszcze mógł być we wszystkich miejscach zbrodni RJ, tworzy listę tych, a nie innych osób. Red John wie , kto mu w tych zbrodniach pomagał, więc też ma te same osoby na liście. Z tego wniosek, że cała siódemka była umoczona, ci z sekty pewno byli przymuszeni do tego, stąd zdenerwowanie Haffnera , bo zdaje mi się, że on sądził, że to Bertram jest RJ i się trząsł z powodu tego, że Patrick zdenerwował szefa i cały establishment, ale nikomu nie wyjawiał bo miał coś do ukrycia, Stiles może i wiedział, kto jest RJ, ale dla sekty wygodnie mu było mieć wsparcie Blake Assotiation, reszta nawet nie podejrzewała komu robi " przysługi" tuszując sprawy, lub wykonując " zlecenia". Mając szeryfa jako punkt wyjścia ( innych pewno też tak analizował), Patrick dociekając jak tamtemu ( a pamiętał, go z tej gry) udało się, aż tak długo i dokładnie zacierać ślady , co nakierowało Jane'a na koncepcję budowania swoistej struktury ( słynne powiedzenie " tu ściany maja uszy"), Wtedy droga eliminacji zawęził swój " notes" do tych co mieli możliwość powiązań i możliwość bycia we wszystkich miejscach zbrodni RJ.
Do powyższej koncepcji skłania mnie też fakt, że Heller twierdzi, iż właśnie w 5 sezonie przed wyłanianiem listy podjął decyzję kogo do roli RJ wybiera.
Tu też się dobrze wpisuje to Marshall , jako napis Renfrew, czyli te kilka koncepcji, chyba 4 , na RJ było prowadzonych równolegle, ale od początkowych sezonów.
nie przeczytałeś chyba mojego komentarza.
Marshall to nie szeryf hrabstwa, a szeryf federalny, który zajmuje się ochroną świadków i ściganiem zbiegów. McAllister to po prostu county sheriff.
z tym marshallem to jest różnie, w niektórych hrabstwach te funkcje są nadal , czasem łączone, z tego co kiedyś czytałam, może teraz faktycznie już nie, muszę sprawdzić, ja oglądałam serial Longmire i już wtedy z kolegą się nam ten pomysł nasunął
To jest zresztą nie takie istotne w tej koncepcji, moim zdaniem .
nie zwracając uwagi na przesłanki poza serialowe to z tego pomysłu wynika, że Patrick przypominając sobie te podania rąk, w pewnym momencie musiał zauważyć, chyba wtedy jak zawęził grono do bodajże ośmiuset osób, ze mu będzie trudno posprawdzać wszystkich, czy mieli możliwość być tam , gdzie mordy były i gdzie RJ uratował go od tych filmowców szurniętych, potrzebował jeszcze jakiejś przesłanki i się pojawiła w odcinku ze stodołą, czyli mógł wtedy wiek określić w przybliżeniu i to mu ograniczyło znów tą liczbę. Teraz sprawdzał , wykorzystując różne kontakty i metody by zobaczyć kto mógł być w tych miejscach i chyba musiał jakoś grzebiąc choćby w dokumentacji spraw, stwierdzić , że na tych miejscach mu się też pojawia osoba , której nie podał ręki dosłownie, i wtedy wziął pod uwagę te grę w kamień z szeryfem dopiero, a nie na początku
Jak zauważył, że są osoby co były na wszystkich miejscach zbrodni i jest ich raptem właśnie siedem to je wytypował, stąd a wśród nich i te " uściśnięte" wprost i szeryf, Czyli uściski się pośrednio przyczyniły do sprawy :)
W sumie to ogólnie może być, bo faktycznie jak ktoś chociaż na jedną zbrodnię ma alibi wiarygodne, to wypadał z podejrzeń, tylko to chyba mało akurat możliwe, tak precyzyjnie te alibi posprawdzać, żeby pewność mieć,
Ale przy założeniu , że można to jest teoria możliwa bo akurat Red John dokładnie wiedział kto tam był, a kogo nie było , więc on listę miał z góry,
O a teraz wpadłam na pomysł taki , a może RJ właśnie tak zgadł, wytypował tych co wiedział , że na miejscach tych wszystkich z nim byli, i zakładając geniusz w dedukcji Patricka zrobił listę z góry , licząc, że Patrick się nie pomyli :)
akurat Kirkland mimo że , z tego co dotąd widzieliśmy , nie był po stronie RJ, to Red John wiedział, że mu Bob dosłownie depcze po piętach, śledząc go w odwecie za brata, tak więc mógł w pobliżu miejsc zbrodni w tam czasie być pośrednio.
Tak sobie dociekam, bo tak naprawdę to myślę, że to akurat nam wyjaśnia w dalszych odcinkach, wskazuje na to zaakcentowanie faktu w rozmowie końcowej i to co dzisiaj wyczytałam na stronie Tv Line , A loose thread from the Red John storyline at one point resurfaces. That said (as Simon Baker previously indicated), the words “Red John” are not once uttered — though the serial killer is referred to. link jest tutaj : http://tvline.com/2013/11/30/the-mentalist-season-6-spoilers-life-after-red-john / , czyli nawiązania do Red Johna będą , ale dosłownie to jego imię wypowiedziane nie będzie, podoba mi się ich swoista " gra z widzami" , zobaczymy co nam wyjaśnią :)
pewno coś co przybliży strukturę BA, bo to jak RJ funkcjonował i jak prowadził grę z Patrickiem da się wydedukować, do szeryfa pasuje wiele przesłanek i te od Renfrew, i te od Rosalind, te z farmy też, trochę mi brakuje danych co do jego pozycji w tym stowarzyszeniu
a swoja drogą to Jane dalej okłamuje Lisbon, jak sądzę to on rozkodował już listę Bertrama, ciekawa jestem jakie nazwiska z tych nieodkrytych osób tam tkwią.
Najśmieszniejsze było jak ta Kim zdradziła się z całkowitą nieumiejętnością odczytywania Patricka i tego kiedy on kłamie i tak naiwnie próbowała uzyskać pomoc od Lisbon :)
Jane stwierdził, że zna Kim bardziej niż ona sama, w sumie to zarozumialstwa mu nie brakuje, ale najczęściej trafia w punkt. Lisbon tez odczytał prawidłowo, stwierdził że jego więzienie i jej praca to taki sam potrzask ;]
Chciałbym, żeby na tej liście realne nazwiska do złapania, ale chyba to jednak oszustwo Jane'a z typu - postrasz prasą, a wszystko dostaniesz. W końcu jakby dał prasie ta sfałszowana listę to niezły szum by był i tego się Dennis przestraszył. Wtedy proces Patricka znów mógłby być wygrany w przedbiegach, Ława Przysięgłych by go uniewinniła.
generalnie to na jakiej podstawie Abbott stwierdził, że wszystkich z tego spisku już maja zweryfikowanych skoro dane z zakodowanej listy nie zostały odczytane ?
Ponieważ nie zakładam, iż scenarzyści popełnili aż taki błąd, bo byłby to błąd logiczny to znaczy , że będzie coś na rzeczy w dalszych odcinkach, a nie tylko blef Jane'a :)
w sumie faktycznie coś kombinują. żeby nas zaskoczyć, mam nadzieję, że pozytywnie ;]
Sprawdziłam. Abbott dowiedział się o liście dopiero od PJ. Jeśli chodziło Ci tylko o samo jego stwierdzenie w tamtym momencie to co miał powiedzieć? Tak mu się wydawało, a tutaj Jane wyskakuje z jakąś listą. Ostatecznie jednak sprawę przemyślał i zakończyło się szczęśliwie dla wszystkich.
no ale, czy to znaczy, że Patrick zabrał pendrive z sobą i nikomu nikt z zespołu o tym odkryciu w kryjówce Bertrama nie powiedział ? W takim razie cienko coś Abbott zespół Lisbon przepytał :)
póki co biedny Dennis ma niezłego ćwieka zabitego, bo jak mu Jane powiedział maja takie same możliwości krzywdzenia ludzi, a teraz Patrick ma wieksza :)
Wciąż nie wiadomo, czy Jane faktycznie nie odcyfrował czasem listy i nie okłamał Teresy.
Pendrive próbowała odczytać Van Pelt, a jak się nie udało to przekazała tę "listę" PJ (w sumie ciągle nie ma pewności, że to lista). Zespół zachowywał wszystko w tajemnicy ze względów bezpieczeństwa, a jak ich zwolnili to nic nie musieli mówić.
Nie pamiętam tego z krzywdzeniem ludzi. Dlaczego uważasz, że możliwość PJ jest większa?
Według mnie nie odczytał listy. Oczywiście to byłoby w jego stylu, ale czy pozwoliłby żeby ludzie ze stowarzyszenia ciągle gdzieś sobie spokojnie żyli?
z tym krzywdzeniem ludzi to Patrick miał na myśli w wykonaniu Abbotta, takie bardzo służbiste podejście do ludzi i oszukanie Patricka w sprawie umowy, a z kolei co do swojej osoby to miał na myśli zdolności psychomanipulacji, przy których agenci FBI odpadają w przedbiegach. Teraz Patrick będzie miał przewagę nad nimi, bo już nie mogą go straszyć celą i zarzutami.
Co do tego czy by nie pozwolił póki co żyć spokojnie niedobitkom , którzy teraz siedzą cicho z wiadomych względów, to przy moralności Patricka i wykorzystywaniu ludzi dla swoich celów bym pewności nie miała. Będzie chciał do końca umowy z FBI trzymać jakiegoś asa w rękawie :)
W Stowarzyszeniu byli sami nieprzyjemni osobnicy, w tym mordercy, więc wolę myśleć, że Jane nie byłby do tego zdolny.
w sumie to nie wiem jak jest, w serialu Longmire to faktycznie niby biuro szeryfa to łączy, ale czy to serialowa fikcja tylko , to nie wiem
Dla mnie bardziej dziwna jest sytuacja, że Red John w tym odcinku nie rozpoznał Van Pelt jak członka CBI. Jak to możliwe, żę RJ nie znał grupy CBI, z którą współpracował Patrick !!!!
No przecież udawał... Co miał wyskoczyć z tym, że zna wszystkich i wzbudzić podejrzenia? -_-
Przecież RJ wybrano stosunkowo niedawno, także szeryf w 2 odcinku 1 sezonu gra zwykłego gościa z prowincji
Wydaje mi się, że RJ nie był jeszcze wtedy zainteresowany poczynaniami CBI i Patricka. Zabił jego żonę i dziecko, ale to były tylko kolejne ofiary, oczekiwał, że Patrick się załamie, a nie zemści. Dopiero, gdy zaczyna pracować jako konsultant, i poznaje szeryfa osobiście, rozpoczyna się gra między PJ i RJ. Może właśnie przez tą małą zniewagę, szeryf dostrzega w nim sprytnego, godnego przeciwnika?
Ciekawi mnie też, czy RJ planował wtedy zabić Van Pelt i czy mordercy z tego odcinka, byli jego początkującymi "wyznawcami". Może, gdyby nie interwencja Rigsbiego, złapali by RJ na gorącym uczynku i serial skończyłby się na 2 odcinku ;)
sam Heller mówi, że nie zawsze był przekonany czy McAllister będzie RJ. Miał kilka opcji. Myśle jednak, że jest to możliwe iż tak planował. Plus "He is mar..." ;) Świetna robota.
McAllister nie był żadnym marshalem, a szeryfem hrabstwa.
US Marshal to szeryf federalny, który ochrania świadków czy ściga zbiegów.
Już bardziej "he is mar" pasuje do M c A lliste R
Jednak "He is" nie pasuje do niczego. Nikt nie pisałbym "he is" tylko samo nazwisko czy wyraz.
nie łudźcie się, że McAllister został wybrany już w odcinku z napisem. Już bardziej prawdopodobne, że postać przypasowano do napisu..
Dobry scenarzysta wybrałby te 6-7 postać wśród, których jest RJ i tak nam mieszał w głowach przez parę sezonów, że każde rozstrzygnięcie byłoby ciekawe. Wszyscy kandydaci na RJ wystąpili po parę razy (szeryf i grubas z FBI tylko raz) przez ogłoszeniem listy. Przecież tak się nie robi! Nie sztuką jest wybrać postać jednoodcinkową. Sztuką jest wybrać postać często występującą, ale taką, którą nikt nie będzie podejrzewać. Pamiętam jakim szokiem była dla mnie zdrada Niny Myers w "24" to był szok!
Został zmarnowany potencjał, bo pomysł był świetny, ale zabrakło umiejętności na rozwijanie historii.
a mi się wydaję że to miało być "he is man" czyli np "he is many" co by się tyczyło tego stowarzyszenia.