PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=477417}

Mentalista

The Mentalist
2008 - 2015
7,7 64 tys. ocen
7,7 10 1 64282
6,5 8 krytyków
Mentalista
powrót do forum serialu Mentalista

Witam was serdecznie.
Postanowiłem stworzyć temat o Red Johnie
Wiem , ze kolejny , ale mam nadzieje , ze ten nie ucichnie i będzie cały czas tętnił życiem .

Zapraszam Was do dyskusji , wasze hipotezy,teorie itp.

Teraz coś ode mnie .

Red John

Wiadomości o RJ
- Wiemy , że może nazywać się Roy Ta...(trudne nazwisko , nie mam zielonego pojęcia jak sie pisze)
- Jest bogaty ( W ostatnim odcinku 1 serii dowiadujemy się , że wynajął samolot , kupił duże ranczo )
- Jest uwodzicielem , umię manipulować ludzmi ( Taki zły Patrick Jane )
- Umię wtapiać się w tłum , nie ma wyglądu psychopaty ( Wszedł do budynku CBI )
- Ma na swoim koncie kilkanaśćie ofiar
- Prawie nie zostawia śladów ( prawie . Zdarzyło mu się popełnić błąd lecz go naprawił )
- Ma wielu oddanych przyjaciół


Teorie :

Wydaje mi się , że red johnem jest ktoś kogo nie znany , podobno go widzieliśmy na zasadzie gdzie jest Wally ( lubiałem tę zabawe ) .
Jego wiek określam na 40+
( - Kolegował się z ojcem szeryfa z ostatniego odcinka 1 serii , w sumie z szeryfem też sie kolegował , ale tu mogę przypuscic , jest bliski cyfry podanej przez mnie )
(- Jest bogatny , studia itp . Argument bardzo łatwy do obalenia , Mogł zarobić tak jak Patrick , odziedziczyć majątek )
(- Ma na koncie kilkanaście ofiar , musiało mu to troche czasu zająć )


Teorie internautów:

Brett Partridge - Dla mnie jest za młody ...
Kristina Frye - Sama oszukuje ludzi , za konkurencji chyba nie warto zabijać komuś rodziny
Brett Stiles - Nie mam argumentów by go odrzucić



Temat był pisany na szybko , w miare wolnego czasu będe go edytował

Pozdrawiam .

ocenił(a) serial na 10
Redpasiak

03s04e, Max Winter był mężem kobiety zabitej przez przestępcę zwolnionego z więzienia po 9 latach od morderstwa, jak się okazało to właśnie Winter spowodował to uwolnienie, chciał się zemścić . Plan nie do końca się powiódł ,bo wprawdzie strzelił do mordercy żony kilkakrotnie lecz ubiegł go młody chłopak. Patrick demaskuje Wintera na wizji ( scena ze świeczkami) na końcu Max daje Patrickowi w prezencie pistolet. Nie wiem czemu wiele osób widzi go jako RJ, ja np. jakoś go nie widzę w tej roli choćby z uwagi na wzrost, no i niekorelację czasową ( już musiałby być RJ kiedy zginęła jego żona, czy Taki RJ nie umiałby ochronić żony przed pospolitym mordercą ?)

ocenił(a) serial na 8
jagamiga1

Juz mi się przypomniało . Dzięki za pomoc :)
RJ Bardzo brutalnie traktuje kobiety . Moze chciał ją ukarać w ten sposób .

ocenił(a) serial na 10
Redpasiak

Red John jest w ogóle potworem (to a propos brutalnego traktowania kobiet). Najgorsze, że nie tylko traktuje je brutalnie (morduje), ale też i potrafi je uwodzić, dawać im psychologicznie to, czego potrzebują itp., a potem wykorzystywać jak narzędzia, kiedy one go naprawdę szczerze kochają. To jest chyba w nim najgorsze.

Mnie niepokoją te słowa Lorelei, w których porównała Patricka do Red Johna. Scenarzyści dali jasno do zrozumienia, że Lorelei wie co mówi, i że jakieś podobieństwo między nimi (jednak) jest.

Oczywiście, wszyscy widzimy, bo to jest pokazane jasno, że Patrick jest zdolny do wszelkich dobrych uczuć, do poświeceń dla drugiej osoby i tak dalej, a więc nie jest psychopatą i ja wierzę w to, co on mówi: "I am nothing like Red John".

Z drugiej strony, na pewno mają jakiś wspólny rys, jeżeli chodzi o to manipulowanie kobietami (bo Lorelei odnosi się do manipulowania kobietami, tj. konkretnie nią, a ma porównanie, bo wie jak czuje się czasem oszukana przy Red Johnie i tak samo czuje się oszukana przy Patricku) i przeczuwam, że będzie pokazane jaśniej w dalszych odcinkach na czym to podobieństwo ich obu polega.

Na tę chwilę widzimy, jak Patrick manipuluje czasem Lisbon, ale zawsze jest to w dobrej wierze - żeby ją chronić albo żeby nie wygadała się i nie zepsuła prowadzonej sprawy (już raz widzieliśmy, że niechcący zepsuła) - natomiast myślę, że zgodzicie się ze mną, że nie widzimy Patricka kiedy manipuluje kobietą jak narzędziem do własnych, egoistycznych celów bazując na tym, że ona go kocha.

Nie wiem jak zapatrujecie się na wątek wyciągnięcia Lorelei z więzienia przez Patricka. Mnie wydaje się, że on nią jednak nie manipulował. Wprawdzie nie powiedział jej od razu, że upozorował to, że został przez nią porwany, ale to da się wyjaśnić tak, że musiał coś wymyślić i na logikę na pewno ona sama przyznałaby mu rację (po otrząśnięciu się z pierwszego szoku i złości), że nie dało się inaczej, a musiał siebie chronić. Natomiast wyciągając Lorelei z więzienia i chcąc od niej potem uzyskać informacje nie opierał się na tym, że ona go kocha, więc dla niego jest w stanie wiele zrobić, tylko uczciwie postawił sprawę, że liczy na to, że ona mu pomoże złapać zabójcę jego rodziny. Nie robił żadnych aluzji do wspólnej nocy, żadnych gestów, że jest w niej zakochany, ani też nie starał się oddziaływać na nią swoim urokiem osobistym itp. Raczej budował takie ludzkie porozumienie i liczył na jej dobrą wolę.

Oczywiście, samo to wyciągnięcie jej z więzienia było nadużyciem, bo nie zapytał jej o zdanie i miała prawo czuć się rozczarowana i wściekła, że wtargnął w jej bieg życia i lekką ręką dołożył na jej konto kryminalne kolejne paragrafy. No, ale w zamian za to ułatwił jej ucieczkę i podarował wolność i połączenie się z ukochanym. Oczywiście, ta wolność jest dość umowna, bo ciężko żyć kiedy można zostać w każdej chwili rozpoznanym i trafić znów do więzienia, ale można liczyć na to, że jednak Red John zapewni Lorelei na tej wolności komfort, i że będzie jednak czuła się bezpiecznie. Na ile ogólnie może czuć się bezpiecznie ktoś, kto ma świadomość, że z własnego wyboru przyjaźni się z groźnym seryjnym mordercą, który prędzej czy później może i tak trafić za kratki, a jego przyjaciele razem z nim.

A więc, zastanawiam się czy Patrick również manipuluje kobietami na podobieństwo Red Johna, czy może jednak nie i może Lorelei się myli i to zdanie powiedziała nie do końca słusznie, a po prostu na podstawie swojej chwilowej złości.

ocenił(a) serial na 10
nastasja_filipovna

PS. Oczywiście jak pisałam, że "najgorsze jest, że manipuluje kobietami", to nie dlatego, żeby porównywać co lepsze, czy zostać zamordowanym czy być manipulowanym, bo wiadomo, że lepiej manipulowanym niż zamordowanym i to nie ulega wątpliwości.

Chodziło mi tylko o to, że znajdując się umownie w jego chorym umyśle można (subiektywnie) ocenić, że większym sadyzmem jest pastwienie się nad kimś poprzez rozkochiwanie go i manipulowanie nim i wykorzystywanie go do własnych celów, a potem pozbycie się jak śmiecia tej kochającej go osoby (co widzieliśmy na przykładzie Rebeki), niż pojedyncze ulegnięcie żądzy mordu. W pierwszym przypadku on tę ofiarę unicestwia powoli, rozwalając jej najpierw duszę, a w drugim szybko i nie tykając duszy.

Oczywiście rozumiem, że można się z tym nie zgadzać i ja też nie będę tego co napisałam zbyt gorliwie bronić, bo nie mam tak naprawdę pojęcia co gorsze itp. i tylko tak mi się to teraz przedstawia, a może przy głębszej refleksji dojdę do jeszcze innych wniosków.

Niemniej, pomyślałam, że może być ciekawie pozastanawiać się nad zagadnieniem manipulacji i nad podobieństwem Patricka i Red Johna, o którym wspomniała Lorelei.

ocenił(a) serial na 10
nastasja_filipovna

Na temat manipulowania kobietą, to jeszcze może wspomnę Wam o tym, co kiedyś przeczytałam w necie i co wydało mi się bardzo prawdziwe.

Otóż, przypadkiem natknęłam się kiedyś na jakiegoś bloga, na którym facet pisał porady "jak uwieść kobietę". Co więcej, forsował tezę, że według jego porad można uwieść każdą kobietę.

O ile polemizowałabym, że każdą, o tyle wydaje mi się, że pewne założenia, o których napisał, są dość prawdziwe. Otóż, jego zdaniem, jeżeli mówimy o relacji z mężczyzną, to kobieta ma 3 podstawowe potrzeby:
1. męskiej energii,
2. słyszenia od mężczyzny, że jest wspaniała, czucia się dla niego jedyna i wyjątkowa,
3. napięcia erotycznego.

I teraz, jeżeli mężczyzna chce uwieść kobietę, to powinien działać na tych trzech aspektach i po prostu te potrzeby jej zaspokajać. Facet pisał, że czasem kobieta jest w związku, ale jej mężczyzna nie dostarcza jej zbyt dużo męskiej energii, bo np. przeszedł na tryb, że po pracy siedzi z pilotem przed telewizorem itp. Wówczas ten, który chce ją zdobyć, może wnieść w jej życie trochę męskiej energii (są różne rodzaje, według osobowości danego faceta), podrzucać jej te komplementy oraz wytwarzać to erotyczne napięcie.

Moim zdaniem, jeżeli kobieta nie jest świadoma tych 3 punktów, to może się na to złapać (co jest ludzkie dosyć) i mieć przez to dużo kłopotów i zamieszania w życiu (np. jeżeli jest w związku z kimś, a ten drugi ją uwodzi).

O ile oddziaływanie na te 3 potrzeby może wynikać z czystych pobudek i być czymś naturalnym i doprowadzić do tego, że np. dwie wolne osoby będą razem, o tyle może być ono też wykorzystane do celów manipulowania kobietą.

I teraz, jeżeli chodzi o Red Johna, to myślę, że Red John na pewno oddziałuje na te 3 potrzeby kiedy manipuluje kobietami, a także oddziałuje na daleko więcej ich indywidualnych potrzeb, które potrafi rozczytać.

Jeżeli chodzi o Patricka, to myślę, że też jest w stanie oddziaływać na te 3 potrzeby kobiety, jak i rozczytać więcej jej indywidualnych potrzeb i na wszystkie te potrzeby oddziaływać, tylko (moim zdaniem) nie robi tego.

Nie wiem czy zgodzicie się ze mną, ale mam takie wrażenie, że on ponieważ wie, że nie może na razie być z Lisbon (bo jest zagrożenie, że Red John ją zabije oraz są te zasady policyjne o zakazie relacji pomiędzy współpracownikami), stara się właśnie nie oddziaływać na nią tak, aby jej spełniać te 3 potrzeby. Oczywiście, coś dzieje się samo, bo to napięcie erotyczne między nimi pojawia się i Patrick też coś od czasu do czasu jej powie, że jest wyjątkowa, no i ma tę swoją męską energię (inną niż np. mają Cho, Rigsby czy Manzini, czy Mashburn ale ma tej własnej energii bardzo dużo), niemniej jednocześnie nie robi chyba nic specjalnie, aby konsekwentnie dawać jej i tę męską energię i dużo zainteresowania i przekazu, że jest wyjątkowa i jedyna oraz erotyczne napięcie.

Jak widzieliśmy na przykładzie Rigsby'ego i Van Pelt, Rigsby samoistnie działał na tych 3 potrzebach, nie manipulując Van Pelt, tylko po prostu dążąc do tego, aby z nią być i to się powiodło, bo to wszystko razem zadziałało.

Patrick natomiast, mam takie wrażenie, gdyby chciał, to mógłby również Lisbon bardzo szybko uwieść i też by to się powiodło (mimo jej wszystkich trudności z bliskością itp.). Natomiast on jakby pilnuje się, żeby to między nimi jeszcze nie nastąpiło i stara się okazać jej, że jest dla niego ważna, i że on widzi w niej piękną i pociągającą kobietę, ale jakby chce utrzymać ich znajomość koniecznie w ramach przyjaźni (z ważnych powodów).

Myślę więc, że on nią nie manipuluje, to znaczy nie wykorzystuje jej uczucia do siebie dla swoich celów. Wręcz przeciwnie, chce powstrzymać to jej uczucie do siebie, żeby nie zakochała się w nim (zbyt szybko).

Oczywiście, życie jest takie, że nie da się nad wszystkim zapanować, no, ale mam wrażenie, że on próbuje na tyle, na ile ma na to wpływ. Nie ma chyba przykładów na to, że wykorzystywałby Lisbon do swoich celów, jak narzędzie. Jeżeli pomaga mu w realizowaniu jakichś pomysłów typu schwytanie sprawcy zabójstwa, to jest to w ramach, że działają wspólnie. Jeżeli wyciąga go z kłopotów, bo np. wynajął Culpeppera, żeby włamał się do domu La Roche'a, to też jest to w jakimś konkretnym kontekście (dążenie do schwytania RJ, czyli w ich wspólnej sprawie). A nie było chyba w serialu momentu, żeby wykorzystał Lisbon, aby coś dla niego robiła i jakby "robiła z siebie głupka" (nie wiem jak to inaczej nazwać), w sensie, że widzimy, że ona coś robi z miłości do niego, a on ją traktuje tylko jako narzędzie i w duchu śmieje się z niej.

To takie jeszcze refleksje, może coś Wam się przypomni na ten temat jeszcze nowego.

ocenił(a) serial na 10
nastasja_filipovna

Lorelei powiedziała w złości Patrickowi, że jest podobny do RJ, powiedziała to w chwili gdy sądziła, że obciążył ja winą za porwanie by chronić siebie, czyli ona uważa RJ za egoistę manipulującego ludźmi, a jednak z oddaniem wykonuje jego rozkazy, pytanie brzmi dlaczego? Być może RJ gromadzi wokół siebie ludzi, których dotknęło nieszczęście ( w większości przypadków zostali skrzywdzeni ich bliscy) i tworzy swoisty syndykat zemsty zawierający hierarchią osób, część to bezwolne narzędzia z wypranymi mózgami ,a inni służą do zadań bardziej skomplikowanych. Lorelei sądzi, że Patrick też wykorzystuje Lisbon i team CBI do zemsy i tez w tym widzi podobieństwo z RJ. Według mnie Jane nie jest podobny do RJ, pozostał po dobrej stronie mocy, z pewnością pomogło mu to leczenie w szpitalu, ta lekarka psychiatra mówiła mu, że ma wybór może dać się pokonać złu lub walczyć ( była taka scena z Patrickiem w szpitalu gdzie w swojej izolatce namalował na ścianie krwią uśmiech). Najwidoczniej Jane walczył o powrót do równowagi psychicznej i potrafi odróżniać zło od dobra choć metody osiągania owego dobra często są w sprzeczności z literą prawa, nie jest to jednak zło w służbie zła jak u RJ. W kwestii damsko- męskich relacji to można dyskutować czy istnieje przyjaźń pomiędzy mężczyzną a kobietą bez podtekstów erotycznych, ale Lisbon i Patrickowi udaje się póki co tworzyć na ekranie taką parę. Choć były odcinki w których wydawało się, że Patrick wykorzystuje Teresę to jednak w przeważającej większości przypadków był gotów nawet zginąć z nia ( gdy miała na sobie ładunek wybuchowy) i zastrzelił świadka mogącego doprowadzić go do RJ by ratować życie Lisbon, a o to chodzi w przyjaźni by polegać na sobie w najtrudniejszych chwilach.

ocenił(a) serial na 10
jagamiga1

Bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź i zgadzam się z nią. Faktycznie jest wiele dowodów na to, że Patrick absolutnie nie jest jak Red John, a Lorelei pewnie powiedziała to tylko w złości.

Ja mam chyba bardziej skłonność do analizy i do dostrzegania wielu osobnych elementów, a Ty potrafisz robić bardzo ładne syntezy. :)

Ja też zgadzam się, że Patrick w najwyższym stopniu był w stanie poświęcić się (albo swoją zemstę), aby ratować Lisbon lub nawet zginąć wraz z nią.

W tamtym odcinku, w którym Lisbon jest przewiązana bombą, żałuję, że on jej nie wyznał jednak tego, co zaczął mówić, choć rozumiem, że to miało być wyznanie dla zmylenia przeciwnika, ale jednak równie dobrze mogło to być też prawdziwe wyznanie, bo nie było realne to, że mogą umrzeć. To tak a propos tylko. :)

ocenił(a) serial na 10
Redpasiak

no tak, niby można założyć, ze zlecił to morderstwo, ale czemu by później w tak amatorski sposób chciał się pozbyć tego sprawcy, latami go wyciągał z więzienia, i w końcu komuś się dał ubiec ,i strzelał do niego kilkukrotnie co raczej jest sprzeczne ze sposobem pozbywania się świadków przez RJ.

ocenił(a) serial na 8
Redpasiak

No cóż kto oglądał dzisiejszy odcinek teoretycznie już wie kim był RJ i kto był kretem... chociaż wiem, że to jeszcze nie koniec ;)

ocenił(a) serial na 10
george334110

Witam. Od jakiegoś czasu czytam opinie Wasze o tym serialu i tak mnie zachęciliście,że musiałem się dołączyć do rozmowy. Nie jestem tak daleko jak niektórzy, śledzę go powoli, nie spieszę się.
Mam małe spostrzeżenie, otóż strasznie podoba mi się koniec 3-go sezonu, a dlaczego? Cóż ... zajmujecie się 5 sezonem i słowami Lorelei odnośnie Czerwonego a może jednak wskazówki są w poprzednich seriach? Jak pamiętacie zostaje sprytnie zaplanowana zasadzka na donosiciela, na informatora i wytypowanych jest 4-ech plus LaRoche w tych pokojach. Tutaj wszystko się zgadza. Może teraz mi podpowiecie, może się mylę, ile osób wiedziało o zasadzce w centrum handlowym? Cho, Rigsby, Patrick, Ruda, Hightower (tutaj dokłądnie nie wiadomo do końca) i Lisbon. Ich szef nie wiedział, gdyż Patrick po niego przyjechał. To skąd wziął się ten przyszywany RJ w tym centrum? Dla mnie wtyką musi być ktoś z oddziału, tak samo jak ta zabójczyni z hotelu. Czemu wyłożyła linę i parę innych rzeczy układając je na łózku a następnie wyszła i stała sobie na balkonie nie zabierając ich? Strasznie naciągane albo zrobione specjalnie by wszystkich zmylić. Żaden morderca nie stoi dłuższą chwilę na balkonie skoro ma zejść po linie na dół. To tak jakby ona czekała i wiedziała, że oni wejdą, czyli znowu podejrzenie na brygadę Lisbon a poświęcenie narzeczonego Rudej było wpisane w scenariusz przez RJ.
A ten zastrzelony w ostatnim odcinku 3-serii przez Patricka to ten koleś co go uratował od tych psychopatycznych dzieci, dlatego mu powiedział " że się znowu spotykają" - taka moja dedukcja. Ogólnie to coś mi się wydaje, że tym RJ będzie naprawdę osoba tzw. bomba, kompletnie nie przytaczana przez Was na forum. To naprawdę zastanawiające jak scenarzysta bądź też scenarzyści tego serialu muszą mieć wyobraźnię, spryt by oszukać tyle mln osób oglądających ten fantastyczny serial.
A na koniec dodam żebyście zwrócili uwagę na jeden fakt. Gdyby serial się nie przyjął i powiedzmy skończył emisję po 1 sezonie - wiadomo oglądalność kiepska itp to napewno RJ musiał być pokazany w 1 sezonie, nie wyciągnęliby króliczka z worka i pokazali na końcu emisji tej serii - to ten jest mordercą! Tylko najciekawsze jest to, że tak naprawdę z 1 serii ciężko wywnioskować kto nim może być.
Poprawcie mnie za moje domysły, mogę się mylić.

ocenił(a) serial na 7
sebmckaine

Wydaje się, że jedyną wtyką był O'Laughlin, choć teoretycznie mogło być ich więcej, spekulacje nadal trwają. ;] O ile pamiętam to od niego RJ się dowiedział, żeby potuptać do centrum handlowego.

"Czemu wyłożyła linę i parę innych rzeczy układając je na łózku a następnie wyszła i stała sobie na balkonie nie zabierając ich? Strasznie naciągane albo zrobione specjalnie by wszystkich zmylić. Żaden morderca nie stoi dłuższą chwilę na balkonie skoro ma zejść po linie na dół. To tak jakby ona czekała i wiedziała, że oni wejdą, czyli znowu podejrzenie na brygadę Lisbon a poświęcenie narzeczonego Rudej było wpisane w scenariusz przez RJ."
Musiałabym przypomnieć sobie odcinek, ale nie pamiętam w tej scenie nic naciąganego. Rozłożyła swoje zabawki na łóżku i zabierała się za robotę. Tu nawet nie widzę za bardzo sensu takiego fortelu ze strony RJ, bo poświęciłby całkowicie oddaną mu i lojalną podwładną praktycznie bez celu.

"A ten zastrzelony w ostatnim odcinku 3-serii przez Patricka to ten koleś co go uratował od tych psychopatycznych dzieci"
Niewykluczone, ale ogólnie przyjmuje się, że był to prawdziwy RJ, bo jak nie to w każdej innej scenie równie dobrze może być podstawka. Mam nadzieję, że takiego Matriksa nie będą robić. ;]

Tu trudno coś spekulować. "Mentalista" był praktycznie od odcinka pilotowego sukcesem dla stacji.
Heller miał zapewne od początku rozwijania koncepcji serialu pomysł na rozwiązanie głównego wątku. Jeśli miałby na to mniej odcinków pewnie obyłoby się bez sekty i całej tej otoczki RJ jako wszechmocarza. Sezon pierwszy mógłby się równie dobrze zakończyć tym, ze RJ rzeczywiście wpada w pułapkę zastawioną przez PJ i Lisbon zamiast popijać sobie herbatkę przed ekranem.

ocenił(a) serial na 8
Redpasiak

trzy słowa
Doktor Royston Daniel
odcinek 18 sezon 1
jeśli są jakieś wątpliwości pytajcie, odpowiem. Nie jestem jedynym na tym forum który tak twierdzi, żeby nie było.

ocenił(a) serial na 10
s23ryf

O doktorze Roystonie Danielu to było trochę mowy na forum, że on pasuje na Red Johna (fizycznie itp.), ale jest problem w tym, że zbyt łatwo dał się wodzić za nos swojej asystentce, która chciała go zabić i o mało nie zabiła i do tego kompletnie jej nie podejrzewał. To nie pasuje do przenikliwego Red Johna.
Oczywiście nie wiadomo jak jest naprawdę, może i jest Red Johnem, ale te słabości to jednak trochę świadczą na niekorzyść tej hipotezy.

Na youtube pod scenkami z Mashburnem jest sporo analiz, z których wynika, że Mashburn spełnia wiele kryteriów Red Johna (o ile nie wszystkie), a do tego ciągle nosi czerwone ciuchy i na swojej nowoczesnej łodzi ma czerwony szlaczek czy coś.
Mashburn pasuje fizycznie na Red Johna, a do tego jest wpływowy, charyzmatyczny, potrafi wspaniale unikać kolizji z prawem, ma dużo znajomości w wysokich sferach, może mieć wielu oddanych współpracowników itp. Jest też wspomniane, że "brudną robotę" czyli te morderstwa może wykonywać za niego Brett Partrige.

Nie wiem co o tym sądzicie, mnie nie wydaje się, że Mashburn to Red John, ale chyba najbardziej dlatego mi się to nie wydaje, bo za bardzo go polubiłam. :)

ocenił(a) serial na 10
nastasja_filipovna

PS. Jak napisałam, że "jest wspomniane", to oczywiście na youtube, a nie w serialu.

ocenił(a) serial na 8
nastasja_filipovna

tak tylko, że Jane i Mashburn wydają się być w pewnym stopniu zaprzyjaźnieni (wspólne przejażdżki itp.) a Lorelai jak sobie pewnie doskonale przypominasz dziwiła się, że Jane i Red John nie zostali przyjaciółmi. Z tego powodu Patrick odrzucił z kręgu podejrzanych chociażby Lisbon , choć pewnie nigdy wcześniej jej nie podejrzewał. jeżeli do tej por były jakieś teorie mówiące o tym, że Red Johnem może być ktoś ze współpracowników Jane'a, to zdanie kasuje wszelkie podejrzenia.

ocenił(a) serial na 9
s23ryf

Nie bardzo pamiętam wielu postaci z nazwisk, ale chyba będziecie wiedzieć o kogo mi chodzi ;P tych kilka rzeczy mi nie daje spokoju:

-Summer jeszcze się pojawi w serialu...bo z brzucha wyjdzie mały śliczny chińczyk :)
- red john to koleś przebrzydle bogaty ze znajomościami więc wystarczy przeanalizować odcinki pod tym kątem
- szef cbi (ten gruby łysy co już chyba nie jest szefem) w którymś odcinku zacytował sobie pod nosem wierszyk (albo ten sam co red john albo podobny) więc pewnie jest w jego bandzie
-pamiętacie może takiego kolesia (bogaty i z wtykami) który bez problemów uwiódł "twardą" lisbon? Pasuje na rj
-niedawno w odcinku jakas gruba ryba "zasugerowala" jakiemus giermkowi zabojstwo, lisbon nie znalazla na niego dowodow, a on powiedzial jej cos w stylu "nie zadzieraj ze mna bo cos tam cos tam" i jeszcze w tym odcinku pojawia sie w biurze cbi jakis agent pajac który dziwnym trafem "zna" petera. No i samo nasuwa mi sie na mysl to, ze RJ tworzy wepną sieć znajomości wśród bogatych i wpływowych ludzi.
-no i najciekawszze dla mnie było spotkanie pokerowe na ktore zostala zaproszona lisbon. szefostwo fbi cbi itd. itp. na pewno ten watek zostanie rozszerzony bo przeciez az sie tam roi od znajomych RJ
-trzeba szukac kogoś kto chciał się zaprzyjażnic z peterem (przeciez RJ sam widzi podobienstwo i ma nadzieje ze peter "dolaczy do grupy") dlatego pasuje mi ten co uwiodl lisbon ;P a nie pamietam jego nazwiska

ocenił(a) serial na 10
paweldemon

Ten, co uwiódł Lisbon to Walter Mashburn, o nim właśnie pisałam powyżej, że na youtube jest silne lobby, które w komentarzach filmików z udziałem Mashburna pisze, że on spełnia wszystkie kryteria itp. Jedyne, co ich niepokoiło to to, że do Mashburna nie pasują te wszystkie krwawe zbrodnie i wymyślili, że może za niego wykonywać je Brett Partridge, tj. taki facet, który pojawia się w 1 odcinku 1 sezonu i jest technikiem kryminalistycznym, tzn. pobiera różne ślady z miejsca zbrodni do analizy i odtwarza przebieg zbrodni. Patrick ocenił Bretta Partrige'a jako kolesia, który "trochę za bardzo lubi swój zawód" i za bardzo podnieca się zbrodniami, krwią itp. A więc, coś takiego wymyślili tamci ludzie.

Zgadzam się natomiast z s23ryf, który pisze, że Mashburn i Patrick za bardzo zaprzyjaźnili się i dlatego słowa Lorelei są nieadekwatne do tej znajomości. Bardzo możliwe, ja też ku temu się skłaniam, natomiast zwracam uwagę na to, że Patrick nie wyklucza Mashburna, bo zapisał go w swoim notesiku.

Spotkanie pokerowe - ja też mam nadzieję, że wróci i czegoś się dowiemy. Ja też myślę, że Tommy Volker ma coś wspólnego z Red Johnem. Chciałabym też, żeby wrócił Kirlkand (ten agent Bezpieczeństwa Narodowego), żebyśmy się o nim czegoś więcej dowiedzieli.

Wiersz "Tiger, tiger" to sporo osób tam chyba cytowało... I w ogóle Williama Blake'a. Między innymi La Roche.

Fajna hipoteza z tym ślicznym Chińczykiem (chyba Koreańczykiem ;) ). Nie wiem jednak czy się spełni, bo oni chyba bardzo dawno rozstali się z Summer i minęło chyba ponad 9 miesięcy odkąd byli razem. Ale wizja bardzo sympatyczna.

ocenił(a) serial na 9
nastasja_filipovna

aha czyli on się zwie mashburn ;P no więc mi pasuje jak najbardziej bo "próbował" się zakolegować z peterem, a nie widziałem w żadnym terażniejszym odcinku, żeby chodzili razem na piwo jak to robią przyjaciele ;P

paweldemon

Czy ochroniarze pilnujący Rebeccki w 8 odcinku 2 sezonu byli w ogóle przesłuchani? Bo nie pamiętam. Tak jak pisałem wcześniej bardzo podejrzanym jest Osvaldo Ardiles. Wcześniej był w 5 podejrzanych, potem w notatniku Patricka widać jego nazwisko. Red John myśli podobnie do Jane. Akcja z końcówki 3 sezonu była tylko po to by odstrzelić płotki, a największe szychy zostawić. Myślę że to prawdopodobne bo Red John uwielbia zabawę w kotka i myszkę. Może się okazać że przez tyle lat ktoś w bliskim otoczeniu był mordercą, a on nie mógł go złapać. Ciekawi mnie tylko czemu został zabójcą. Wiemy że zabójstwo żony i córki Jane było nauczką, zabójstwo Panzera było zemstą bezpośrednią bo nie miał kogo mu odebrać. Podobnie było z Kirsten bodajże. Obraziła go więc ją porwał. Red John nie musi być wcale bogaty. Przykładem jest Bret Stiles, który teoretycznie nie ma nic, a wiemy że wszystko zapewniają mu wyznawcy. Ciekawią mnie tylko jego znajomości w różnych organizacjach. Może jest jak z tym kolesiem z 5 sezonu co to szykował wyprawy kosmiczne. Polityk podobnie jak w Castlu nie bardzo mi pasuje. Myślę też o anagramie czy zabiegu znanym z Harrego Pottera kiedy ujawnia się Voldemort. Mashburn też mógłby być w związku z pierwszym sezonem i początkowym napisem na ścianie gdzie przestępca pisze MA i coś jak S. Ale wiadome też że nie zabija się kury znoszącej złota jajka. Bo wtedy Jane złapałby Red Johna w 1 odcinku.

ocenił(a) serial na 10
Real19

Co do Rebeki, to nie było wspomniane o tym, że strażnicy zostali przesłuchani (a powinno być powiedziane choćby jednym zdaniem co zrobiono po tym zdarzeniu, tak uważam). Nie wiem czy zgodzicie się ze mną, że to nie musiał być Red John, który jej wstrzyknął truciznę (choć rozpromieniła się na jego widok), ale ktoś od Red Johna, znany jej osobiście. W tym odcinku pokazane jest, że ktoś dokonał manipulacji nagraniami ochrony i brakuje iluś minut, w których ktoś mógł wejść do budynku przez garaże (o ile czegoś nie pomyliłam). Z tego powodu istnieje domniemanie, że wszedł tamtędy Red John i zrobił Rebece ten zastrzyk, jednakże, moim zdaniem, nie musiał to być Red John we własnej osobie, tylko ktoś inny, bo Red John musiałby potem opuścić budynek, a na etapie otrucia Rebeki budynek był otoczony, wszędzie snajperzy na pozycjach i ogólnie niesamowicie duże środki ostrożności, więc nie wiem czy tak by ryzykował i czy by mu się udało opuścić ten budynek. A więc, mógł to być jego wysłannik.

Na tamtą chwilę w serialu nie pojawił się jeszcze O'Laughlin, ale mógł to być on (z wizytą w CBI) lub inny człowiek Red Johna pracujący w CBI.

Dlaczego Red John zabijał - faktycznie, dobre pytanie. Wiemy, że przed rodziną Patricka zabił 8 ofiar, z czego jedną przypadkowo, bo się nawinęła (mąż kobiety, która była celem Red Johna i to ją chciał zamordować). Wiemy, że jak mordował według swojego modus operandi i zostawiał buźkę na ścianie, to wybierał do tego celu kobiety (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałam, że było o tym wspomniane - chyba w tym odcinku właśnie z Rebeką i z zamachem na Bosco i jego kolegów, tzn. zapamiętałam, że w tym odcinku znaleziono ciało mężczyzny, na którym mogło znajdować się DNA Red Johna i on wysłał Rebekę, żeby zabrała ciało i próbki DNA i tak zrobiła. Jest ta mowa o tym, że ten zamordowany mężczyzna był przypadkową ofiarą, bo Red John zabijał wtedy kobiety, a nie mężczyzn i ten mężczyzna to był mąż ofiary i wszedł nagle do domu i Red John też i jego zabił). A więc, jeśli dobrze to pamiętam, to Red John wybierał jako ofiary kobiety, tj. miał jakiś powód związany ze swoimi uczuciami do kobiet, najwyraźniej. Potem to już się przeniosło na ofiary-mężczyzn, np. na policjantów, lekarza rodzinnego, Panzera, tego człowieka z prosektorium, co go znaleziono w szafie u Rozalindy albo tego spalonego żywcem Toda Johnsona czy Jareda Reinfrew, który chciał przekazać informacje o Red Johnie. Widać, że z czasem on zabija z innych powodów, niż na początku, tj. zabija dlatego, że ktoś go obraził albo ktoś coś o nim wie i trzeba się go pozbyć. Zastanawiające, że zaprzestał zabijania tych kobiet, jak na początku i malowania buźki (prócz tej prezenterki, ale ona podchodzi pod kategorię: "obraziła mnie", a nie pod kategorię: "jest kobietą, które lubię zabijać"). Nie wiem, ale może trochę światła na to dlaczego on zabijał te kobiety na początku rzuci sprawa siostry Lorelei, Mirandy. Mirandę (prawdopodobnie on) zgwałcił i zostawił przywiązaną czy przykutą do czegoś w chacie, gdzie zmarła po kilku dniach z upału i obrażeń. I wydaje się, że on w ten sposób wykonał na niej jakąś zemstę, typu: nie odwzajemniła jego "uczuć", to ma za swoje. Na to mi ta zbrodnia wygląda. Niewykluczone, że te poprzednie ofiary też były z takiego klucza.

Co do napisu, to mnie również ciekawi czy będzie miał on jakieś znaczenie. Na razie nie wydaje się, że ten napis powróci. Mashburn nie pasuje mi na Red Johna. Gdyby jednak okazał się Red Johnem, to byłoby to trochę straszne, bo faktycznie Patrick polubił go, a Teresa nawet spędziła z nim noc. :( Jakby się okazało, że spędziła noc z Red Johnem, który zabił rodzinę Patricka, to trochę makabryczne to by było. :(((