Nie wiem, czy kiedykolwiek został poruszony ten temat, ale jest to rzecz nad którą ciągle się zastanawiam, jak sobie tylko przypomnę ten serial.
Czy to celowy zabieg, że Maddy grała ta sama aktorka, co Laurę? Wątpię, żeby tu chodziło o zrobienie z wątku Jamesa i Laury melodramatu w stylu "jesteś jej kuzynką, wyglądasz jak ona - osoba, którą kochałem, by wzruszyć widownię". No właśnie, Maddy i Laura były kuzynkami, a wyglądały jak siostry bliźniaczki. Od kiedy to kuzyn czy kuzynka wygląda niemal tak samo?
Kiedy zacząłem oglądać ten serial, ukończyłem już wszystkie filmy w dorobku Lyncha, w tym Zagubioną autostradę, w której też ta sama aktorka grała dwie różne osoby (?) będące sobowtórami. Filmy Lyncha można interpretować na wiele sposobów. Czy zatem Maddy też była sobowtórem Laury z pewnego, ukrytego powodu?
Tu raczej nie szukał bym dziury. Prędzej w 3 sezonie ostatnim odcinku postać Carrie mogła być dopelengerem Laury. Trup na fotelu i ten sam krzyk co Coopera wyprowadził z równowagi w finale 2 serii. Nagle Cooper pyta,który mamy rok znów stracił siebie jako osobowość po wydaje się pogodzenia z nią czyli Dale i Mr C jako jedność.
Lynch byl pod wrazeniem gry Lee i specjalnie stworzyl postac Maddy, a ponadto ten telenowelowy watek idealnie pasowal do groteskowosci. Co do reszty nie jestem w stanie sie wypowiedziec, ale ma to swoj sens. Chyba widzowie widza wiecej niz Lynch albo ten facet to w ogole jest kosmita :D TP na kazdym kroku zaskakuje.