Trudno jest mi wskazać jeden najlepszy. Było kilka odcinków, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Wymienię moje ulubione: (2x07) - Samotne dusze, (2x22) - Poza życiem i śmiercią, (1x02) - Zen, czyli sztuka łapania mordercy, (2x01) - Niech Olbrzym będzie z tobą, (2x09) - Samosąd, (2x18) - Na skrzydłach miłości, Pilot (1x00) - Na północnym zachodzie. W sumie mógłbym jeszcze wymieniać, bo prawie każdy odcinek miał w sobie coś intrygującego i wciągającego.
2x09 - genialny odcinek, mistrzostwo świata + słynna scena w barze. Poza tym odcinki wymienione powyżej przez poprzednika.
Jeżeli mówisz o słynnej scenie w barze, dziejącej się równolegle z zabójstwem Maddy, to miała ona miejsce w odcinku 2x07, choć w odcinku 2x09 też była świetna scena w Roadhouse, dziejąca się podczas burzy.
Można powiedzieć, że obie cseny miałem na myśli. 2x07 i oczywiście wielki 2x09 to moim zdaniem najlepsze odcinki serialu. Jedyne dwa na których się autentycznie po raz pierwszy chyba w życiu przed telewizorem - bałem.
ostatni, największa shiza, jak dla mnie
za krótki (kto to w ogóle wymyślił, że za krótki - jak ktoś będzie chciał napisać chu% zrobi to wielokrotnie)
Ostatni, dzięki sposobie przedstawienia domu / chaty.
Świetnie to wymyślono, zdołali spełnić moje wyobraźnie na jej temat, gdy jej jeszcze nie widziałem...
Nie wiem czy najbardziej, bo w większości nie kojarzę co dokładnie, w którym się działo, ale poza oczywistością, że ostatni drugiej serii, to na pewno zakończenie pierwszej też jest świetne. Za to przy okazji przyznam, że chyba największe negatywne emocje w stosunku do ekranowej/fikcyjnej postaci (ogólnie jestem wybitnie spokojny) wzbudziły we mnie odwiedziny "boya" hotelowego u pół-żywego Coopera w pierwszym odcinku drugiej serii. Miałem ochotę go udusić.
https://www.youtube.com/watch?v=swiVa2LqO04
Dialog Kyle'a MacLachlana (agent Cooper) z przebranym za kobietę... Davidem Duchovnym:
- Myślałem, że nie interesujesz się już dziewczynami.
- Może i noszę sukienkę, ale majtki wkładam po staremu, jeśli wiesz, co mam na myśli.
- Nie bardzo.
:-)
I już jest dziwnie.
Dlatego ten serial jest jedyny w swoim rodzaju.
Dlatego jest ponadczasowy.
Na osłodę obrazek z epoki:
Goodbye horses!
http://theplaylist.net/remember-late-jonathan-demme-great-video-essay-use-close- 20170426/