O ile pierwszy sezon jest genialny, tak drugi sezon to kompletna kpina z widza. Dawno nie widziałem, żeby serial tak w drugim sezonie upadł.
Ale do rzeczy. Drugi sezon jest w miarę dobry do około 8 odcinka (chociaż to i tak nie to samo co pierszy). Chodzi mi o moment w którym dowiadujemy się, że Bob siedzi w ojcu Palmer i on wszystkich zabiła, a potem? Zbędne idiotyczne wątki z Lucy która jest w ciąży nie wiadomo z kim, Jamsem który jedzie poza miasto przelecieć milfa, Benjamin który cofnął się w rozwoju i bawi się żołnierzykami czy ten cały Windom Earle.
1 sezon 9/10
2 sezon 6/10. Pierwsze odcinki jedynie ratują ten drugi sezon.
3 sezonu nawet nie zamierzam oglądać, bo pewnie jeszcze więcej głupot niż w drugim.
Ogólnie nie wykorzystali potencjału tego serialu, a jak widzę opinie 10/10, to widać, że ludzie jadą po sentymentach bo "KIEDYŚ TO BYŁO"