Oglądałem ten serial w całości z nudów, gdy powtarzali go w wakacje 2001 (leciały po dwa odcinki dziennie).
Serial jest bardzo naiwny i prymitywnie nakręcony, a jego postacie mocno przerysowane! Widać, że kręcono ten serial bez żadnej konsultacji. Najbardziej idiotyczny wydawał mi się odcinek, w którym do sklepikarza (Jan Tomaszewski) przychodzi osobiście Inspektor Sanitarny (Andrzej Precigs) aby poinformować go, iż to nie w jego sklepie sprzedawane były ciasteczka z Salmonellą. Następnie obaj panowie piją razem wódkę!
Zastanawiam się, od kiedy to Inspektor Sanitarny powiadamia OSOBIŚCIE prostego sklepikarza o wyniku badań ??? ...i jeszcze pije z nim wódkę...
Serial po prostu denny !
Bardziej denny jest z pewnością "Klan" czy "Plebania", albo "wnikliwe" śledztwa policjantów z "W-11" czy "Detektywów" :D