W totalnej większości książka jest lepsza od filmu. W tym przypadku jest podobnie. Książka wciągała akcją, każdy przypadek był analizą ale budzącym ciekawość. W filmie jest przesyt dialogów a nieustanna mina, głównego bohatera, jakby chłopczyk zobaczył pierwszy raz gołą kobietę, rodzi pytanie jaką drogą ten gość trafił do FBI.