Brosnan w roli irlandzkiego gangstera to był strzał w dziesiątkę. Ogólnie seria ciekawi wciągający, polecam.
Jest przerażający.
Z Bonda do gangstera nieźle mu to wyszło :)
Brosnan, Hardy i Bell - to jest trio marzenie.
No nie wiem dla mnie troche szarżuje.
Na sznureczku demonicznej żony. Aż dziw, że zgodził się zagrać mężczyznę, którym tak łatwo manipulować.
Dokładnie! Generalnie mnie ta postać bardzo zawiodła. Nie widzę w nim głowy mafijnej rodziny. Nie przeraża mnie w ogóle. Jego opowieści, że kazał komuś zjeść własne oczy wzbudzały zażenowanie.