Dlatego,że bezsensy wyglądają, jak bezsensy,a nie udają realizm.Patrząc, na tło i akcje, od razu
zaniża się poziom i patrzy się, z przymrużeniem oka-tak jakbym oglądał, jak ktoś gra, w sims 2. A
w polskich serialach próbują udawać realizm,przy takich samych bezsensach i
przekoloryzowaniu, co czyni je, od razu odpychającymi-co najmniej.
Tu, to bardziej przedstawienie teatralne,niż film i to jest najlepsze!Wiadomo, że w teatrze nie przedstawią wszystkiego idealnie,tu jest,tak samo i wiem że to przedstawienie, a nie film-dlatego jest dobre.
Poczytaj sobie czym są amerykańskie soap opery. Wbrew pozorom Moda na Sukces nie jest jakimś dziwolągiem.
Ja tam lubię modę, na sukces. Fajnie, tak sobie pooglądać, a to, że nie wiadomo o co chodzi, bo nie oglądało się 100 poprzednich odcinków, to dodaje modzie szczyptę tajemnicy.
No śmieszne to to jest, ale każde g......., komedia itp. Ma swój koniec ;-). A to ma 6000 tys. odcinków, które odc nr.pierdyliard są nied o zniezniesienia!
Moda na sukces, dla młodych pokoleń, jest jak kostka Rubika. Jedynie ci co całość obejrzeli jakoś się, w tym łapią, a ja nawet nie próbuje, po prostu, gdy to oglądam, co się rzadko zdarza- nie traktuje mody jak serialu, bo każdy odcinek, który oglądam, to i tak coś innego.
możliwe, ja tylko wiem ze jak widziałem 1 odcinek to mi się zygać chciało :D, a co tylko przełączam kanał to słyszę tylko Brook wychodzi za tego, Ridge za tamta itp. itd ( podobno tam już każdy z każdym :) ) dla mnie to "troszeczkę" za długie flaki z olejem xD