Nie mogę wprost pojąć jak można marnować czas na coś takiego. Czy nie lepiej podniecać się prawdziwym życiem? Co mnie obchodzi co ktoś tam komuś powiedział i z kim się przespał, tym bardziej, że to fikcja.
Mnie to obchodzi!!
I nie trzeba się od razu tym podniecać. Strata czasu też przy tym żadna, bo odcinki są krótkie, a i nie trzeba oglądać wszystkich, bo akcja nie jest zbyt wartka. Dziwne, że w innych filmach obchodzi Cię, co kto komu powiedział i z kim się przespał.
Tak, ale w innych....
filmach jest jeszcze akcja, a nie przez bite 40 czy ileś tam minut monologi i przymulone dialogi. Żadna strata czasu??? Czy Ty wiesz ile jest odcinków, oglądając co dziesiąty oblicz ile to czasu!!!
Odcinek trwa zaledwie 20 min!
Wyobraź sobie, że w większości seriali są dialogi i monologi. A juz to, czy są przymulone, to kwestia odbiorcy. Szczerze mówiąc, czasem żałuję, że nie oglądałam tej całej serii od początku. Ale może kiedyś powtórzą :)))