Gdzieś przeczytałam ciekawe zdanie, które mniej więcej brzmiało tak:
Nowi bohaterowie pojawiają się w "Modzie na sukces" tylko po to, aby Brooke nie musiała współżyć ze swoimi dziećmi.
Moja mama to ogląda regularnie i z tego co wiem, Brooke chyba już wszystkich Forresterów zaliczyła (a nawet męża swojej córki hehe).
poważnie? przecież jak widziałam jakiś odcinek 2 lata temu to jeszcze dzieci takie małe były... Ech, uwielbiam to zaginanie czasoprzestrzeni w modzie na sukces. Niedługo pojawią się praprawnuki Brook, a ona wciąż będzie młoda i będzie zaliczać partnerów tych praprawnuków. :/