Takie luźne inne spojrzenie na "postać" Eliota.
Film opowiada o człowieku, który całe swoje życie poświęcił korporacji, która jak się okazało nie odwzajemniła jego "miłości" Po wyrzuceniu z pracy przy założeniu, ze wydarzenia z odcinków są przesunięte między sobą w czasie ( co sugeruje także "previously" ) napisał on program ( wirusa ) , który w ramach zemsty miał zniszczyć firmę. Wirusa nazwał Eliot.
Tytuł serialu Mr.Robot sugeruje, że nie mamy doczynienia z człowiekiem.
Eliot podobnie jak ryba nie może wydostać się z określonej przestrzeni. ( Jest zamknięty w sieci )
Mr robot mówi siedząc na dworcu, że go uwolni. Angela twierdzi, że on istnieje tylko miesiąc.
Pojawiający się w wizji Eliota klucz będący w reku Wellicka jest kodem uruchamiającym wirusa. co widzimy w ostatniej scenie 9 odcinka kiedy to Wellick stoi ze swoim programem Eliotem w pełnej gotowości do zniszczenia Ecorp.
Powiem tak: interpretacja ociera się o boskosć. Z jednym (albo kilkoma) zastrzeżeniami. Jesli przyjąć, że Elliot istnieje tylko w sieci, to nie mógłby być prostym wirusem, rootkitem, czy innym robakiem. Żeby usprawiedliwić przebieg całego serialu, trzeba by przyjąć, że to raczej sztuczna inteligencja, która przejawia ludzkie uczucia (samotnosć), która wpisana ma tęsknotę za zmarłymi rodzicami, etc., a to byłaby odrobina przesady w przypadku kiedy autorem miał być nie naukowiec, tylko inżynier od zabezpieczeń w sieci, czy inny haker (nie ta liga).
Jednak- teoria, że wszystkie interakcje z pozostałymi postaciami, Elliot odbywa tak naprawdę w sieci, a nie w rzeczywistosci warta jest milion dolarów, jak dla mnie. Nie tłumaczyłoby to wszystkiego ale może to być jedna z istotnych dróg interpretacji, kiedy poznamy ciąg dalszy.
"Eliot podobnie jak ryba nie może wydostać się z określonej przestrzeni." - przypomniało mi to scenę w której Elliot rozmawiał ze swoją rybką Qwerty (genialne imię!), skarżyła się ona na rutynę i samotność, prosiła o przeniesienie na parapet, a następnie została zjedzona przez Angelę. Może to też ma związek z Elliotem - lekiem na samotność okazał się wyimaginowany Mr. Robot, który rozpętał rewolucję i wyrwał go z marazmu (przestawił akwarium na okno). Z tym że efektem tego będzie tragiczny koniec Elliota.
To mr.Robot jest the Architektem? a cała reszta matriksem?
-------------
Każdy chce każdego uwalniać, ale jakoś nikt się do mnie nie zgłasza:/
Tak na prawdę to wiemy, że nic nie wiemy - a Mr Robot pojawił się nie tylko w scenach z Elliotem - jak więc go traktować ?
Druga jaźń Elliota - czasem przejmuje kontrolę nad Elliotem do tego stopnia, że Elliot nie pamięta co robił (nie wiem na którym odcinku jesteś, więc nie chcę podawać konkretnych przykładów). Tak na marginesie jak już o rozdwojeniu jaźni czytałam, że u niektórych chorych gdy różne osobowości przejmują nad nimi kontrolę zmienia się nawet ostrość wzroku czy IQ.
W tych momentach to urwał mu się film - na 3 dniowy zanik pamięci. Trochę trudno zaakceptować taką formułę ukazania historii, no chyba, że będzie jakiś późniejszy twist.
SPOJLERY!!!
Tym twistem może być gra w szachy Elliota i Robota o kontrolę - Elliot się wkurzył tym, że Robot robi z jego ciałem co mu się podoba i doszło do "pojedynku", ale wynikiem ciągle był pat, bo nie da się wygrać z samym sobą. Gdy Elliot został pobity Robot znowu się wtrącił i przejął nad nim kontrolę, by pamiętał i czuł on jak najmniej. Była też scena w której Robot trzymał Elliota za gardło, a po chwili to samo ujęcie w którym Elliot sam się dusi, wynika z tego, że Elliot = Robot.