Jak w tytule, główny bohater serialu to postać ,która mocno przypomina mi nemezis Batmana, czyli Jokera. Elliot ma wiele jego cech, chce udowodnić swiatu, że wszystko wokół to tylko żart, że nic nie ma znaczenia. Nie widzi siebie jako tego złego. W niektórych momentach zwraca się bezpośrednio do widza, tak samo robi Joker, w ostatnim filmie ("zabójczym żarcie") mówi,że być stać się tym kim się stał wystarczy jeden zły dzień, dla mnie takim dniem dla Elliota była śmierć jego ojca, od tego momentu jego życie jest wywrocone do góry nogami. Kolejną ich wspólną cechą jest świadomość ,że nic wokół nich nie jest prawdziwe, że nic nie ma znaczenia, a życie tylko kiepski żart. Obaj wiedzą ,że są fikcyjnymi postaciami, wymysłem, czyjąś myślą, albo kiepskim żartem. W jednym odcinku Elliot zwraca się bezpośrednio do widzów i przeprasza ich za kłamstwo na temat tego co się z nim działo. Czy którykolwiek bohater filmów tak kiedyś robił? Pewnie tak, ale nie w ten sposób, Joker i Elliot pragną zadowolić swoich fanów. Obaj są z pozoru szaleni, tak z pozoru, bo czyż ich działania nie są doskonale zaplanowane, przemyślane i dokononywane z zimną krwią? Jaki szaleniec ma plany ,które potrzebują tak dokładnego przemyślenia każdego szczegółu? Elliot i Joker pragną sprowadzić na wsystkich wokół swoisty zły dzień, by tak jak oni, stali się świadomi tego ,że nie są prawdziwi, a wszystko jest tylko złudzeniem, koszmarem na jawie.

Czy po tym co przeczytaliscie zgadzacie się ze mną? A może jest więcej cech które ich łącza bądź dzielą?