Jeszcze dwa dni temu pisałem tak:
"Zgadzam się... kapitalny jak na razie (dwa odcinki)...
Cytat z Matrixa był uroczy :)))
Próba sugerowania, ze to cos w stylu 'Fight Club' tez jest śmieszna, ale sadze, ze to tylko taka podpucha... mam nadzieje, ze pozostałe odcinki będą równie ciekawe..."
Dzisiaj...
No tak... przebrnąłem przez 10 odcinków...
Szkoda - zapowiadało się tak fajnie - wyszło... gorzej niż jak zwykle...
Koncepcja kontynuowania tego bełkotu (sezon 2 znaczy) powinna być karalna dożywociem...