Ten pan jest najgorszym aktorem jakiego widziałam od dawna. Starałam się zagłębić w ten serial, zrozumieć czy Rami gra Elliota, który miał być taki papierowy, czy może Rami gra kierwa samego siebie w złym humorze. Widać, że starał się dobrze do roli przygotować, oglądałam z nim wywiady, gdzie tłumaczył jak bardzo złożoną postacią jest Elliot i jak wiele go kosztowało, żeby móc przygotować się do zagrania tej roli, ALE jak bardzo bije po oczach jego drewniana gra, mruczenie pon nosem, wiecznie ten sam wyraz twarzy, to samo dzieje się w pacyfiku, więc serio nie rozumiem czemu on jest tak wychwalany, moim zdaniem położył cały serial. Dodatkowo scena z 2 odcinka 2 sezonu, gdy Elliot wyśmiewa Mr. Robot dała mi raka. Nieludzko sztywne, OCZU KĄPIEL.
Tak bym chciała, żeby ten serial był dobry, na serio bardzo ciekawy jest pomysł z podwójną osobowością i z chęcią zobaczyłabym jak dalej pociągną ten wątek, tylko to trzyma mnie przy tym serialu
No cóż, dla Ciebie powinien pewnie robić 1000 różnych min przed kamerami żeby być dobrym aktorem. Ten pan gra rolę zamkniętego w sobie, można powiedzieć nawet zdziczałego, odludka, człowieka, który ma problemy z relacjami międzyludzkimi i który nie potrafi dostosować się do społeczeństwa, a co za tym idzie, obce mu są wszelkie reakcje, którymi cechuje się otwarta osoba na kontakt z drugim człowiekiem. Dlatego właśnie gra "drewnianie", jak to określiłaś. Fakt, może sam Malek nie jest wszechstronny, ale jego wyraz twarzy i mimika idealnie pasują do tego serialu, co czyni go moim zdaniem świetnym aktorem.
zgadzam się z Tobą, mój chłopak też uważa, że Rami "gra jak drewno, ma ciągle jedną minę i ogólnie jest kiepski", a ja za każdym razem mu tłumaczę, że taka jest jego ROLA:) - osoby chorej na schizofrenię, skrajnego introwertyka, outsidera, który ma problem z wyrażaniem emocji, przez co i jego mimika jest całkiem uboga. :) swoją drogą znam bardzo dobrze osobę chorą na schizofrenię i reakcje Ramiego (Eliota) są wg mnie trafne i widzę między nimi duże podobieństwo.
nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli, a co do kunsztu samego aktora - widziałam z nim wszystkie filmy i seriale i uważam, że potrafi robić inne rzeczy niż mruczeć pod nosem, ale zobaczymy jak rozwinie się jego kariera
Nie rozumiem ludzi, którzy krytykują Ramiego za tę rolę. Moim zdaniem w 100% podołał stawianemu przed nim wyzwaniu. Postać zmagająca się z depresją, urojeniami, fobią społeczną i bezsennością to ciężki orzech do zgryzienia dla każdego aktora. Elliot jest wyobcowanym, zdziczałym introwertykiem, który nie lubi być dotykany przez innych i ma problemy z jakimkolwiek kontaktem z otoczeniem. Nie jestem w stanie podać nikogo, kto mógłby zagrać tę rolę lepiej i chyba nawet nie próbuję nikogo innego sobie w niej wyobrażać. Scena, gdy wyśmiewa Mr. Robot'a, według mnie jest jednym z najlepszych momentów tego odcinka. Groteska w czystej postaci, oby tak dalej. A co do samego aktora, to jeszcze wiele innych ról przed nim. Proponuję dać mu się rozwijać i obserwować postępy, nawet jeśli teraz komuś coś w nim nie pasuje. Moim zdaniem, jeszcze nie raz nas zaskoczy ;)
"na serio bardzo ciekawy jest pomysł z podwójną osobowością"
^ btw, ten tekst dał mi raka
Jak by nie patrzeć serial jest oparty na tym schorzeniu Elliota, więc nie wiem o co chodzi. A pomysł wydaje mi się ciekawy, bo można tym tłumaczyć (przynajmniej w moim odczuciu) wiele niespójności w zachowaniu Elliota, poza tym daje to duże pole do manewru twórcom serialu, bo mogą tworzyć nieprzewidywalną kontynuacje, co jest ostatnio rzadko spotykane.
Rami Malek, mimo wszystko, wydaje mi się być bardzo słabym aktorem. Może dlatego, że widziałam go w Pacyfiku, gdzie jego rola, mówiąc szczerze była równie mało udana.