Tym razem muszkieterowie zostają wplątani w grubszą intrygę i jako zwykli żołnierze stanowią tylko pionki na czyjejś szachownicy. Wszystko zaczyna się od całkiem mrocznych wydarzeń jakie miały miejsce 5 lat wcześniej...Koniec, więcej z fabuły nie zdradzę.

Pewnie po takim opisie u kilku osób czytających pojawiło się zaciekawienie... niestety zmuszony jestem rozwiać wasze nadzieje. Tak jak w poprzednich odcinkach dalej mamy do czynienia z policyjnym proceduralem XVII wieku. Muszkieterowie powoli zbierają dowody, odnajdują świadków i na koniec poznają (bolesną) prawdę. Choć odcinek jest lepszy od poprzedniego to niestety rozczarowanie jest znacznie większe przez to że tak ciekawa historia została tak nędznie opowiedziana. Na dobrą sprawę mogli z tego zrobić cały sezon pełen spisków, intryg, zdrad, szpiegów itd. Zamiast tego kolejny raz fabuła została poprowadzona po najmniejszej linii oporu, bez zwrotów akcji czy nawet próby zaskoczenia czymś widza. Według mnie scenarzyści powinni udać się po naukę do twórców pierwszego sezonu Spartacusa. Kompletnie nie rozumiem dlaczego uparcie robią z Muszkieterów procedural. Porzucam ten serial, myślę że i tak długo wytrzymałem. Opis nadchodzących odcinków na wiki powinien wystarczyć za wytłumaczenie.