Jak na odcinek kończący sezon, nie powalił. Już raz nas próbowali oszukać przy pomocy d"Artagnana, tym razem - jeśli o mnie chodzi - nie wyszło :-) Sam pomysł był niezły, ciekawie poprowadzony, ale bez większego napięcia. Mam też pretensje o Seana Pertwee, który przypomniał mi, jak cudownie zachrypnięty ma głos... tylko dlaczego nie dali mu pograć?
Rozprawa z bandą Sarazina bardzo komiksowa, niestety. Nasi bohaterowie dwudziestu zbójów położyli trupem, a sami nawet nie draśnięci, gorzej, nawet ubrania niemuśnięte...

Ale plusów jest więcej niż minusów:
Wreszcie aktorka grająca Milady pokazała pazur - jakoś dotąd nie miałam przekonania do tej roli.
Obie sceny z królem - znakomite (może ich było więcej, myślę o tej w trakcie pozowania, kiedy ukrócił Richelieu, i oczywiście obwieszczenie dobrej nowiny :-))
Capaldi tak gra Richelieu, że nie wiem, czy kardynał udaje, czy mówi serio - prawie mu uwierzyłam, gdy tłumaczył zamach na Annę troską o kraj :-) Ech, będzie mi go brakowało!
Dwa ostatnie odcinki zdominował Cabrera, i powiem szczerze, że wcale mi to nie przeszkadza :-) W dodatku Aramis tak dobrze się sprawił, w łożu i na komnatach królewskich... nie mówiąc o polu walki, oczywiście.

Smutno mi się zrobiło, kiedy odjeżdżali w dali... Na szczęście muszkieterowie nie umierają łatwo.

Tak sobie pomyślałam, że jak niby Król starał się o syna to co mu stawało na drodzę?? To, że Anna brzydziła się samego dotyku Ludwisia, czy po prostu Król był bezpłodny. Twierdzę tak bo z Aramisem starczyła jedna noc i bah! A tu tyle lat to trwało.

Co do kardynala to on nie udaje ... dla niego zawsze wazniejszy byl los Francjii. I zrobilby praktycznie wszystko, co tylko podpowiedzialaby mu jego glowa lacznie z zabiciem krola gdyby mialo to pomoc Francji.

Kardynał w wersji historyków i kardynał przedstawiony przez Dumasa to dwie różne postacie. Capaldi gra tak, że nie do końca wiem, jakie ma naprawdę motywacje - tzn. czy jest bardziej postacią historyczną czy książkową. To nie zarzut, ani dla aktora, ani dla koncepcji postaci, przynajmniej jest o czym dyskutować :-)

Zajedwabisty odcinek, i zarazem zajedwabisty finał.. a przede wszystkim efektowny <3 Cóż tu dużo mówić: było wszystko to, do czego przyzwyczaiły mnie poprzednie odcinki tego było nie było procedurala, a na domiar złe.. dobrego było mnóstwo fajoooskich scen. Wątek z Richelieu sprawnie poprowadzony i gdyby nie fakt, że będzie drugi sezon to pewnie mógłby skończyć się tragicznie dla kardynała <aczkolwiek fenomenalnie zagrana scena przed królową na końcu odcinka>; tak w ogóle to ten cały watek był dobry, nawet to, że było to oklepane jak nie wiem co <chyba za dużo filmów się naoglądałem bo od razu stwierdziłem, że muszkieterowie robią fuszerkę pod publikę, heh>. Wątek z de Winter również świetnie zakończony, a przynajmniej na tyle, na ile im oryginał pozwalał <wnioskuję tutaj, że w drugim sezonie faktycznie zobaczymy Buckinghama i pewnie de Winter gdzieś na drugim planie>, i w końcu zostanie stracona już po wiadomym incydencie. Wątek dziecka królowej mistrzowski <te wylewne spojrzenie Atos - Aramis, mistrzostwo xD>, zwłaszcza ostatnia scena z Aramisem i królową – ahh, a tak obstawiałem, ale numer xD Choć twórcy serialu zrobili tak, że Richelieu był świadkiem tej rozmowy i od razu było widać, że odzyskuje animusz.. niewielki, ale jednak : ) No i końcowa scena z muszkieterami oddalającymi się, fajne zwieńczenie tego 1-wszego sezonu. Nie mogę doczekać się drugiego sezonu, hyhy ^^

Wiesz zastanawia mnie ile czasu minie w 2 sezonie po 1. Może przeskoczą od razu do tego jak syn Anny będzie miał rok już.
A ta ostatnia scena Anna/Aramis i moment jak pojawił się Richelieu i jak patrzył na Aramisa. To wydaje mi się, że musiał podsłuchiwać tą rozmowę i ta muzyka w tle jak królowa odeszła od razu dała mi do myślenia. Przecież jak się zorientuję to wykorzysta to przeciw Francji, Annie i znowu będzie chciał doprowadzić do śmierci Królowej tylko tym razem z rozkazu króla.

Ja już nawet nie gdybam co z Richelieu <póki co> skoro Capaldi ma nie grać w drugim sezonie <no chyba, że będzie zastępstwo, ale póki co..> xD
Bardziej chyba zastanawia mnie, czy na tym etapie byliby w ogóle w stanie zrobić coś z postacią Aramisa - przecież nie może zostać żadnym 'męczennikiem' jeśli obiecał Ani, że odda życie za jej dziecko jako muszkieter i takie tam <tutaj, gdyby kiedykolwiek chcieli postąpić inaczej to dziecko Anny <a może i ona sama> musieli by zginąć - to mogło by być motorem napędowym aby Aramis przybrał czerń xP>

To ma sens.. I to dużo sensu :D
Albo żeby lepiej chronić Anne i swego syna to odłączy się od pozostałych i dołączy do specjalnej gwardii królewskiej i tu podkreślam "królowej"
Albo spotka nową miłość, bo trochę mi to wygląda w stylu " zrobiłeś mi dziecko, już nie jesteś potrzebny bo mam męża, który jest królem" mniej więcej tak. Ale kto wie może to "true love??" kto wie jak rozwiną tą parkę w 2 sezonie. Być może Aramis będzie częściej bywał na Dworze :)
Nie chce by Aramis był księdzem, było by mu ciężko co rusz to inna kobieta, nie dla niego życie w celibacie :D hahaha

"bo trochę mi to wygląda w stylu " zrobiłeś mi dziecko, już nie jesteś potrzebny bo mam męża, który jest królem" mniej więcej tak."
W sumie to tak odebrałem ten wątek - że został po zakończony. Jakoś nie wyobrażam sobie, że dostaniemy COŚ więcej xd

Ten serialowy Aramis musiał by doznać chyba podobnego szoku jaki przeżył przy tej.. już imienia zapomniałem, ale kobiecie która została zakonnicą i poroniła dziecię - wtedy i tylko wtedy widziałbym, że Aramis MOŻE zostać księdzem <w sensie: jak już wyżej napisałem ten motyw z królową i dzieckiem.. ale zakładam, że w tym serialu, raczej skierowanym do węższego grona odbiorców, powątpiewam by odważyli się na takie uśmiercenie, heh xP>. Więc chyba serialowy Aramis będzie pozbawiony tego wątku, imo xD

Więc liczmy, że znajdzie pocieszenie w ramionach innej i się zakocha bo szkoda mi go. No co królowa dostała dziecko a on co?? Fige z makiem?? Liczę, że pojawi się ktoś nowy :D.
Atosowi też przydałaby się jakaś dzierlatka skoro uwolnił się od Milady :).
D'Artagnan: scena rozstania z Konstancją, w którą nie uwierzyłam, nie ma takiego bata by nie byli razem zbyt bardzo się kochają i wybrała męża, który o nią nie dba..... słabe.

Nie zdziwi mnie to, nie zdziwi - przecież każdy z muszkieterów dostał 'swoje' w 1-wszym sezonie: i Atos miał kogoś <oprócz eks-żonki>, i Portos miał kogoś, i Aramis miał.. wszystko, i D'Artagnan miał i eks-żonkę Atosa i Konstancję XD
Atos już miał w tym sezonie, tę emancypacyjną kobietę tamtych czasów - odnoszę dziwne wrażenie, że jemu byłoby ciężko przypisać kolejną dzierlatkę xP
Słabe a jakie naciągane - koleś niby próbował popełnić samobójstwo ale nie zdziwię się, jak w drugim sezonie wyjdzie na jaw, że to był blef, heh

Dla Atosa to chyba powinna być kobieta podobnego charakteru co on :D> Z drugiej strony to ta hrabina z 7 odc by się nadawała ;)
Jestem też ciekawa jak w ogóle Aramis dowie się o śmierci Adele i jak zareaguje kto to zrobił.
Na pewno Konstancja i D'Artagnan będą razem w 2sezonie skoro okaże się, że jej mąż to "zły człowiek". Ale tak czy siak Konstancja długo nie wytrzyma bez D'Artagnana i jeszcze się okaże, że w pierwszym odcinku wyląduje z nim w łóżku..

Nadawała, nadawała, on <Atos> musi mieć sobie równą dzierlatkę, z charakterem xd
Adele? O co chodzi bo nie pamiętam albo nie kojarzę? xD
Nie zdziwię się.....

Adele to ta co niby Aramis ją kochał i był u niej w 1 odc. co nagle Richelieu się pojawił i zwisał potem w oknie. Potem Armand dowiedział się, że ona go zdradziła i kazał ją zastrzelić z broni Aramisa. Aramis przyszedł wieczorem do niej a dostał pistolet, z którego została zastrzelona. Mniej więcej tak :).
Jak na razie nic nie napomneli przez te 9 odc. więc pewnie dopiero w 2 sez

Aaaa, zapaliła się żaróweczka, no jasne - ale sądzisz, że ten wątek będzie jeszcze pociągnięty? Z kolei myślę, że już nie będzie : ) xP <w sumie uzasadnić nie mam jak, po prostu takie moje odczucia co do tego wątku>

Może jak kardynał będzie chciał się pozbyć muszkieterów i np weźmie Aramisa na tortury czy nie wiadomo na co to mógłby mu coś wyjawić o Adele or jak Richelieu przegra ostatecznie i też mu wyjawi. Ale wizja tego leci daleko w przyszłe sezony :)

Podziwiam optymizm xD
Czasami odnoszę wrażenie, że ten serial jest za bardzo skierowany w młodszego odbiorcę i nie będzie AŻ nadto skomplikowany, heh : )

No nastolatkowie tam nie grają i wątpię by młodzi odbiorcy w ogóle coś z tego rozumieli i rozumieli samych bohaterów. Ten serial powinien mieć nieco klimat taki jak w Dynastia Tudorów.

Jakby miał klimat jak Dynastia Tudorów to już z pewnością nie byłby adresowany do młodszego odbiorcy xP Szkoda, w sumie, bo można byłoby wycisnąć z tego tematu nieco więcej <wyobraź sobie, że HBO zabrałoby się za taki serial, pomarzyć xD>

Łoo to byłby raj na ziemi jak HBO, uff :D. Szokująca wizja muszkieterów mnóstwo intryg, nie wspominając o sex scenes, krwawe walki, krew leje się litrami itd. Cudo...... właśnie przed chwilą sobie to wyobraziłam :D
To chyba przez BBC taki trochę łagodny ten serial.

Mhm, to mogłoby wyjść arcydzieło <nie twierdzę przy tym, że ten serial mi się nie podoba, ale ile więcej radości by sprawiał, haha xD>
Chyba tak - i też pewnie nie mieli zamiaru tworzyć czegoś 'mroczniejszego'/brutalnego/etc.

Serial jest świetny tylko jak by więcej było takich scen :D
Albo im się nie chciało ;D

Rzecz w tym, że Francja za panowania Ludwika XIII ma się nijak do Anglii pod rządami Tudorów. Gdzie miałyby się polać te hektolitry krwi, skoro jak dotąd wszystkie walki polegały na pojedynkach niedużych grup przeciwników. Najbliższa wojna (nie licząc starć z hugenotami) będzie za 10 lat...
Wydaje mi się, że do tej opowieści konwencja dobrana została całkiem dobrze. Mamy przecież do czynienia z elitarną jednostką, rodzajem królewskiej ochrony. Są intrygi, są miłostki (bo to przecież Francja...), natomiast trudno oczekiwać ponurej atmosfery Tudorów. To różnica jak między ponurym angielskim zamczyskiem a wysmakowanym, lekkim francuskim pałacem...

"on <Atos> musi mieć sobie równą dzierlatkę, z charakterem xd"

Przecież ma. Jest nawet Jej mężem ^_^

No jeśli to nazywasz obecnie 'związkiem' to pewnie tak - mi chodziło raczej o dzierlatkę, z którą będzie na dobre i na złe, nie tylko na złe ; ) Zresztą nieważne, dostał takową w którymś odcinku xD

No przecież jest - na dobre i złe, cokolwiek sie nie działo w Jego życiu - od pięciu lat w życiu Atosa, na poważnie, na różne sposoby - jest tylko Milady :D
Tak, spotkał, tą blondynkę :p Ale "nie nadają się do mnałżeństwa"...

Popieram Tygruma: Atos i Milady to jest to !!
http://www.youtube.com/watch?v=53gFE5VURpw

Chyba po prostu mam słabość do serialowych "bad girls"...

Popierajcie się, po-bierajcie się, ale pamiętajcie: to tylko wariacja na temat bohaterów Dumasa, inaczej byłoby ciężko oceniać ten twór, teoretycznie wszystko tu możliwe :) Poza tym nie trawię tej serialowej Milady więc nie chcę jej z Atosem, dla mnie naturalnym jest że będzie z kimś innym :D (albo inaczej: me pobożne życzenie to takie, aby skończyło się nieco inaczej niż w oryginale)

No ba, w książce Milady to typowy villain a Atos myśli o niej z nienawiścią. Serialowy Atos z serialową Milady całują się w ciemnych zaułkach pomiędzy różnymi intrygami i ogólnie naokoło siebie krążą :p
Mam takie wrażenie że znowu niedługo skrzyżują ze sobą szpady ;)

Jeszcze nie widziałem 2 odcinka, a w zapowiedzi po odcinku 1 przewinęła się gdzieś tam MIlady - więc wnioskuje z Twojej wypowiedzi, że nie mają wspólnych scen :> xd

Ja jestem po dwóch pierwszych, i hmm... jest coś w rodzaju wspólnej sceny tylko raczej całą ekipą razem :p