Ostatnio będąc w pozycji siedzącej w pewnym miejscu jak grom z jasnego nieba uderzyła mnie myśl o znaczku Rarity i związanemu z nim talentowi. W 23 odcinku pierwszego sezonu Rarity opowiada o tym jak zdobyła swój znaczek. Dowiadujemy się, że umiała szyć jeszcze przed zdobyciem go, ale ona sama nie była zadowolona z efektów swojej pracy. W tym momencie róg poprowadził ją do skały, z której - po uderzeniu głową - wysypała się masa diamentów. Jak łatwo wywnioskować jej przeznaczenie, o którym mówi znaczek, to odnajdywanie diamentów, a one same były jedynie dodatkiem do strojów, z których sama Rarity była wreszcie zadowolona.
Tu dochodzimy do ostatniego odcinka 3 sezonu. Applejack otrzymała znaczek naszej krawcowej co szyje najlepsze portki we wsi, a tekst jej piosenki brzmi następująco:
Piękną suknię uszyć chciałam, ale wyszło źle
Ja trochę dzisiaj w stresie działam, więc zrozumcie mnie
Szyć muszę się nauczyć, choć nie wiem jeszcze jak
Mam taki los, obiekcji brak, w końcu znaczek mój wyraźnie mówi tak.
Z tym, że znaczek Rarity nie mówił o szyciu tylko, jak to było wyjaśnione wcześniej, ale o szukaniu drogocennych kamieni. Na dodatek ona mając znaczek Rainbow Dash układała chmury w kratę sądząc, że to będzie ładne, ale gdy mieszkańcy miasta się zdenerwowali ze zdumieniem pomyślała, że krata jest już niemodna. Jak widzimy Applejack i Rarity próbowały robić to samo czyli coś ładnego, jednak miały do dyspozycji różne materiały.
Reasumując, Applejack powinna w tym odcinku szukać diamentów, a nie bawić się maszyną do szycia.
A co wy o tym sądzicie?
Masz rację. Twórcy strasznie to pomieszali, jakby kompletnie zapomnieli co było w poprzednich odcinkach. Ja chciałabym jeszcze dodać, że w tym samym odcinku Rarity, mając znaczek Rainbow Dash powinna śmigać niczym ona. Przecież talent Rainbow to nie było kontrolowanie pogody tylko bycie najszybszym pegazem w Equestrii czy coś podobnego.
Tego przypadku nie rozkminiałem :)
Faktycznie, Rainbow Dash pojawił się znaczek przy ponaddźwiękowym bum, czyli dla niej pogoda to tak jak dla Rarity szycie.
Błąd twórców. Twórcy chcieli zmienić zajęcia bohaterem i wybrali im zamianę znaczków. To małe niedopatrzenie więc twórcy najpewniej stwierdzili, że dzieci do których serial jest kierowany raczej nie zwrócą na to większej uwagi. Niestety w niedalekiej przyszłości i tej samej galaktyce pojawili się bronies, którzy zwrócą uwagę na takie szczegóły.
Nie jestem jednym z tych, którzy przejmują się takimi szczegółami o czym świadczy moja ocena 10 z serduszkiem. Kiedy oglądam bajkę potrafię na nią spojrzeć tak jakby spojrzało na nią dziecko. Nigdy nie rozkminiam nad tym czy nad tamtym, po prostu "tron" to miejsce do przemyśleń i w tamtym właśnie momencie ta myśl spadła na mnie, jak już mówiłem, grom z jasnego nieba i chciałem się tym podzielić. Sporo jest tekstów w internetach, które nielogiczności rozkładają na czynniki pierwsze po to żeby te czynniki pierwsze jeszcze rozłożyć na czynniki pierwsze. Parę z nich przeczytałem i mimo ich prawdziwości nie biorę ich pod uwagę, krótko mówiąc jednym okiem wpadają, drugim wypadają. Dlatego skoro moje przemyślenia wpadły Ci do jednego oka daj im wypaść drugim i cieszmy się kucykami jak ja, Ty czy pani Celestyna emerytka spod szóstki :)
Podobnie w sumie jest z Fluttershy, która mając znaczek Pinkie próbowała rozśmieszyć mieszkańców. Jednak Pinkie Pie dostała swój znaczek nie za rozśmieszanie, tylko za organizowanie przyjęć.
Jeśli chodzi o Pinkie Pie to dostała znaczek nie za samo zorganizowanie przyjęcia lecz za wywołanie uśmiechu (jak właściwie wygląda uśmiech u konia konkretnie kucyka? :-) ) na twarzach (a właściwie pyskach) kucyków ze swojej rodziny, dopiero wtedy pojawił jej się znaczek. Fluttershy więc próbowała robić to samo czyli wywoływać uśmiech na twarzach innych kucyków.
Jak się tak zastanowić to Twilight nie tylko zmieniła im znaczki lecz też w jakiś sposób tożsamości. (Rainbow Dash mieszkała w domku Fluttershy i wykonywała jej zajęcie albo Applejack to samo tylko z Rarity itd.)
Wpadłem na to jak oglądałem jakiś serial (tylko nie pamiętam jaki) gdzie też była jakaś zmiana tożsamości.
W sumie to też racja, w końcu Tłajlajt powiedziała, że osobowości kucyków zostały zaburzone (czy jakoś tak), jednak piosenka w wersji oryginalnej jak i polskiej mówi o przeznaczeniu, o których mówią ich znaczki, czyli mamy małe sprzeczności w opowiadanej historii.
Twórcy trochę pogmatwali, ale wiele produkcji ma dużo nielogiczności, sprzeczności czy głupot. Polecam wpisać sobie w google "50 prawd objawionych" i śmiać się jak to przykładowo Peter Parker spadł z kilkupiętrowego budynku, a jedynym urazem był ból pleców :-) (i oczywiście pod żadnym pozorem nie obniżać z tego powodu oceny :-) ).
A co do kucyków odcinek moim zdaniem cudowny, oglądałem z oczami jak pięć złotych :D