Przede wszystkim za fabule i ukazanie dramatu wojny. Niezaleznie po ktorej stronie sie walczylo, to wszyscy tak naprawde byli przegrani. NIe jestem historykiem, tez mnie zastanawia, jak tutaj niektorych, jakie bylo tak naprawde nastawienie polskiego spoleczenstwa do Zydow podczas II Wojny Swiatowej. Podejrzewam, ze nigdy nie bedzie jednoznacznej odpowiedzi, ten film jednak pod paroma wzgledami jest wartosciowy - pokazuje, jak szybko mozna przejsc w stan zezwierzecenia i z zimna krwia z bliska strzelic do wroga (Friedhelm). Bohaterowie filmu, chociaz Niemcy, tez przezywaja swoj dramat, wielu z nich znajduje sie w sytuacji bez wyjscia - albo ida na wojne zabijac, albo sa uznani za dezerterow (jak Wilhelm) i szanse na przetrwanie maja nikle. Mysle, ze Polacy podobnie sie zachowywali - nie chcieli miec z Zydami nic wspolnego, bo czekala ich wowczas pewna smierc. Fajnie tak sie madrzyc popijajac teraz herbatke i mowic, ze 100% Niemcow bylo zlych a 100% Polakow dobrych.