Nie rozumiem o co do cholery chodzi z tym oburzeniem wobec tego filmu. Nie mam bladego
pojęcia o co z tym chodzi, przecież to fikcja i każdy wie, że ten film nic nie ma wspólnego z historią.
Scenarzysta jak chce, gdzie chce i o czym chce może pisać i nic nikomu do tego. Przecież jakby
ktoś na tak żałosne aspekty uwagę zwracał, to masę filmów trzeba by usunąć, bo białych się
obraża, czarnych się obraża. Horrory to nawoływanie do różnych przestępstw, filmy o wojna
promują wojnę wszelkiej maści, od rasizmu po surowce. Pomijając filmy, to gry, seriale
animowane, książki dla dzieci, książki, to wszystko to praktycznie sama fikcja. To jest śmieszne i
żałosne wobec nas Polaków, że robią taka aferę o NIC.