Dobrze obejrzeć - dobrze zrobiony serial z ciekawą fabułą - jeśli zna się historię; bo rzeczywiście,
świat kreowany w serialu machnął się o obozy koncentracyjne (i o to, kto je założył - bo tam obozy
koncentracyjne po prostu istnieją, nie wiem, najwyraźniej stworzyły się same, a tory kolejowe
do obozów prowadzące, otoczone przez partyzantów-antysemitów znajdują się w Polsce),
łapanki, masowe egzekucje (gorzki śmiech na sali, kiedy oficer niemiecki głęboko przeżywa rozkaz
rozstrzelania komunisty oraz gdy dziwi się mordowaniu ludności cywilnej, która przecież podlega ochronie),
Powstanie Warszawskie, różne twarze AK, terror obowiązujący w Polsce , kary śmierci obejmujące całe
rodziny, które(jako jedyni w Europie) za pomoc Żydom ponosili Polacy i...tak dalej. Ciężko oprzeć
się wrażeniu, że aż biedni ci naziści, bo dopóki szli na Rosję wszystko było cacy, a później
wszystko zaczęło się walić i wojna poniszczyła życia młodym, zaprzyjaźnionym i zakochanym
ludziom.
Więc trochę strach się bać o wersję historii kształtującej się w głowach ludzi, którzy uczą się z
telewizora; jednak nie rozumiem postulatów zakazu emisji jako produkcji totalnie antypolskiej i
zakłamanej; ostatecznie warto czasem wierzyć w ludzką zdolność do odbioru z elementami
krytyki i porównań tego co wiemy z tym, co poznajemy.
Natomiast ostatnio grupa Francuzek oznajmiła mi, że przecież II WŚ rozpoczęła się w momencie,
kiedy Niemcy zajęli Paryż więc...