Na chwilę obecną pooglądałem 13 min serialu. Jeśli chodzi o realizację to jest dobrze: stroje,
sprzęt wojskowy, wnętrza, gra aktorska, kamera światło etc. . Po tych kilkunastu minutach film
mogę polecić - porządna robota.
Co mi się nie podoba to: piątka znajomych (dwóch żołnierzy w tym oficer) w śród nich jeden
Żyd związany z jedną z dziewczyn - dla mnie sytuacja jak na Berlin roku 1941 tak kosmiczna że
trudno mi to przełknąć. Druga sprawa - represyjność państwa - w tych pierwszych minutach
poznajemy jak to "biedni" zwykli Niemcy (w tej roli bohaterowie) są nękani przez Gestapo.
Wychodzi na to że w serialu poznajemy jakichś nieniemieckich Niemców wręcz ideały
(Ubermensch ;-D) jakie chętnie widzieli by na kartach historii, współcześni nam ich rodacy - "to
nie my Niemcy zrobiliśmy to hitlerowcy są winni". Oczywiście to dopiero fragmencik filmu, ale
takie są moje spostrzeżenia.
Na razie tyle, jutro pociągnę dalej oglądanie teraz idę spać :-)
Akurat sytuacja z Żydem nie jest wcale dziwna. W samej Rzeszy do decyzji o ostatecznym rozwiązaniu w styczniu 42` niemieccy Żydzi nie mogli być urzędnikami, nie mieli praw wyborczych i obywatelskich, nie mogli prowadzić gescheftów, ale nikt ich nie wyłapywał i zabijał. Później to już co innego. Było mnóstwo małżeństw mieszanych które przetrwały wojnę specjalnie nie niepokojone.
Co do drugiej części twojego postu.
Partia Hitlera co prawda wygrała wybory z około 35% głosów ale nie mogła nawet samodzielnie utworzyć rządu.
Więc chyba z pośród 65% reszty społeczeństwa znaleźliby się jacyś Niemcy którzy "nadawaliby się" do represjonowania.
To tak jakby ktoś powiedział że polskie społeczeństwo w latach 50` składało się z komunistów , a film przesłuchanie jest nierzeczywisty ponieważ Polak represjonuje tam Polaka.
„ W samej Rzeszy do decyzji o ostatecznym rozwiązaniu w styczniu 42` niemieccy Żydzi nie mogli być…”
Oczywiście masz rację jednak nie chodzi mi o obecność Żyda w Berlinie tylko o tę przyjaźń z resztą Niemców w tym oficerem. Mówiło się że „każdy ma swojego dobrego Żyda”, ale wiedząc że AKowców przedstawiono jako skrajnych antysemitów, ta niemiecka przyjacielska sielanka tym bardziej w oczy kole.
A czy jakieś oddziały AK mordowały Żydów to temat na inną dyskusję.
„Co do drugiej części twojego postu…”
Tu tez masz rację, często się Niemcy bronią Tymy statystykami. W roku 1941 gdzie leżało u stup Niemców pół Europy myślę że odsetek podskoczył i to o wiele. Na 100% znaleźli by się Niemcy „godni” represji, ale czy to było aż tak częste jak przyjaźń z Żydem by w filmie to robić jak coś naturalnego?
Jeszcze w roku 1945 gdy 1000-letnia Rzesza waliła się w gruzy ci zwykli niemieccy obywatele, nie partyjni, pewnie tez nie fanatyczni naziści mordowali po lasach ukrywających się więźniów obozów koncentracyjnych którym udało się uciec z marszów śmierci.
Wiec jakieś statystyki kto na Adolfa głosował nigdy mnie nie przekonają, dla mnie winę za to co się stało ponosi cały naród niemiecki.
Dla mnie bardziej oczywiste i naturalne by było gdyby bohaterowie nie byli by może zagorzałymi nazistami, ale sympatykami Adolfa i spółki i raczej nie podpadającymi Gestapo.
"Greta Müller" grana przez Katharine Schüttler ....moją sąsiadkę :).... Jest entuzjastką Hitlera zgłasza się na ochotnika do służby w szpitalu frontowym, wydaje ukrywającą się Żydówkę którą rozpoznała.
Poza tym wyciągnięcie wniosku że "Unsere Mütter, Unsere Väter" niesie przesłanie o "Skrajnym antysemityzmie w AK" podczas gdy w tym filmie żaden Żyd nie został skrzywdzony przez AKowca jest nadinterpretacją.
Poczytaj może dokładnie co napisałem: ile filmu pooglądałem i że to są moje pierwsze wrażenia, hmm ? A ty mi tu zdradzasz co będzie dalej.... ech.
Co do AK to możliwe że przesadziłem pisząc o skrajnym antysemityzmie - zasugerowałem się naszą prasą, co jest błędem warto najpierw zobaczyć te sceny potem wygłaszać opinię.
Oglądam dalej, jestem w połowie drugiego odcinka. Jest wiele kwestii historycznych do których można się przyczepić np. duże nasycenie ciężarówek u Niemców, jak by nie patrzeć większość transportu była ciągniona końmi, to nie armia Amerykańska. Niemcy mówiący o "partyzantach", z tego co się orientuję używano bardzo ładnego zwrotu "banditen". Samotne wycieczki bohaterów na froncie, nie łazi się tak ze względu na to że Rosjanie mieli w "modzie" łapanie takich spacerowiczów. Wagon jadący do Oświęcimia (?), strasznie mały skład a w wagonie luzu jak w pierwszej klasie na Titanicu no i jakoś nie było widać postenów pilnujących wagonów, temat można by dalej ciągnąć jednak to tylko film i nie ma co wymagać 100% wierności realiom.
"… wydaje ukrywającą się Żydówkę którą rozpoznała. „
Owszem wydaje, ale pokazano to tak że powodem denuncjacji równie dobrze może być kradzież morfiny. Sama bohaterka w ostatniej chwili chce żydówkę ratować i każe jej uciekać a w dalszych scenach pyta koleżankę co mogło się stać z wydaną Żydówką, czyli nie wie jaki los czeka złapanych Żydów co w naszych oczach umniejsza występek – jest nieświadoma tragicznego losu.
Kto w filmie morduje Żydów – Ukraińcy, owszem tak było, ale to trochę bezczelne ze strony Niemców pokazać siebie jako jedynie pilnujących masakry i to ze skrupułami.
Bohater Żyd mówi że był w KL Sachsenhausen, no właśnie czemu scenariusz pokazuje go w momencie porwania z ulicy a następnie już w drodze do Oświęcimia całkowicie pomijając pewnie „sielankowe” przeżycia w obozie? Nie było by „miło” pooglądać, nadludzi w akcji jak to ładnie traktowano więźniów? To mój największy zarzut.
Gdy ucieka on z pociągu, trafia do gospodarstwa gdzie kradnie ubranie, strzela do niego jakiś polski chłop i teraz pytania:
Skąd miał długą broń i wyrywał się z nią tak oficjalnie w okupowanym kraju?
Dlaczego strzelał od razu do ludzi w pasiakach przecież to mógł być jego rodak, wątpię by rozpoznał z takiej odległości gwiazdę Dawida na piersi?
Mieszkańcy miejscowości które przetrwały w pobliżu obozów często pomagali uciekinierom. Uciekających wyłapywali Niemcy przesiedlani masowo do Oświęcimia i okolic.
W trakcie oglądania opadł też mój zapadł co do realizacji, jednak widać oszczędność tu i ówdzie.
* Co do ciężarówek to pewnie dlatego że dziś łatwiej o ciężarówkę z epoki niż o ówczesny wojskowy zaprzęg konny :)
* W oficjalnych wojskowych meldunkach które zachowały się do dzisiaj używali częściej "Partisanen". Choćby dla rozróżnienia z kim mieli do czynienia. Zwykłe bandy rabusiów i szabrowników nie były wtedy rzadkością. Co innego oficjalna propaganda. Tam partyzanci zrównywani byli z bandytami.
* Z bezczelnością wobec Ukraińców przesadziłeś. To co oni wyprawiali podczas wojny i po wojnie nie tylko pod sztandarem SS jest szeroko znane i udokumentowane. Często i gęsto wykonywali to czego wykonania odmówili Niemcy, jak w Białej Cerkwi. Sposób pokazania Ukraińców w tym filmie jest dla mnie raczej niezrozumiałym ukłonem w ich stronę.
* Zarzut nie pokazania życia obozowego. Ramy czasowe i kasa. Okrucieństwo rasy panów masz w momencie strzelania dziecku w głowę i wieszania cywili. Gdyby zamiast wieszania dodano sceny obozowe też czegoś by brakowało. Zauważ że każdemu czegoś w tym filmie brakuje. Choćby na tym forum, a to że nie ma jak Hitler do władzy doszedł, a to że nie podano liczby członków NSDAP.(!?!)
Na pewnym portalu znany publicysta ubolewał nad antypolskością tego serialu która to przejawiała się zaangażowaniem mniej przystojnych aktorów do roli polaków. Niestety z powodu miejsca produkcji tego filmu wielu polakom trudno złapać dystans.
- Wojskowy zaprzęg konny to zwykły wóz taborowy, lub chłopski, to oczywiste że łatwiej o ciężarówki niż "zabawę" taborami konnymi :)
- Tu jest kwestia jak na partyzantów mówił statystyczny Muller.
- Ukraińcy sami powinni rozliczać się ze swoich pogromów nie powinni ich wyręczać Niemcy - dlatego twierdzę że to bezczelne Co do samych udokumentowań zbrodni Ukraińskich to ostatnio była gorąca dyskusja nad zdjęciem powieszonych na drzewie dzieci - podobno dzieło UPA okazuje się że fotografia przedstawia dzieci powieszone przez ich własną matkę (jakaś sprawa kryminalna), to wszystko jest jeszcze świeże wiec rożnie to bywa. Moja rodzina uchodziła a Ukrainy przed UPA ostrzeżona przez innych Ukraińców.
- Nadal uważam że brak pokazania obozu mocno rzutuje na całość.
Film uważam za dobry, nie jest ani antypolski ani anty ukraiński czy rosyjski, ale dość łagodnie pokazuje samych Niemców. Chciał bym zobaczyć film niemiecki pokroju naszego Pokłosia.