Podobał mi się, sprawnie zrealizowany obraz i myślę, że wcale nie jest antypolski - nie oszukujmy się, Polacy wcale nie
byli dobrzy dla Żydów, też robili pogromy i rozkradali ich mienie ! A nie wszyscy Polacy w filmie są źli !!
OK, ale czemu w Niemcach wyłuszczone wszystkie dobre cechy, ew dziecięca naiwność, przez którą czynili co czynili a Polak to prostak, złodziej i antysemita? Czytałam o tym serialu i chciałam sama wyrobić sobie opinię, nie identyfikuję się z nacjonalistami ani ich poglądami. Oglądając to odnosiłam wrażenie, że jest to cały festiwal usprawiedliwiania. Rozumiem, jakby zachowali równowagę, ale tego w moim odczuciu nie było.
Bo Polak w tamtych latach to był prostak i w zasadzie dzikus, szczególnie ze wschodu Polski. Jak po wojnie przesiedlili Polaków ze wschodu na ziemie odzyskane po Niemcach to Polacy nie potrafili uruchomić niemieckich sprzetów rolniczych, bo byli zbyt prymitywni i sprzęty te albo poniszczyli, albo czasami można je znaleźć nawet do dziś. Wschód Polski przed wojną był w zasadzie dziki tak samo jak Rosja, ale o tym się ciężko dowiedzieć, bo Polacy zawsze woleli dzikusami i swołoczą nazywać Ruskich, czyli to co bardziej na wschód, a sami byli podobni.
Brawo! Nareszcie ktoś nazwał problem po imieniu, zgadzam się w pełni z Pańską wypowiedzią.
uważam, że Niemcy nie są pokazani jako dobrzy. Greta "puszcza się" dla kariery (dopiero po jakimś czasie prosi o dokumenty dla Viktora, to nie jest jej inspiracja niemoralnych działań). Charlie zdradza pomagającą jej Żydówkę, tak po prostu. Friedhelm z romantyka i idealisty staje się zwierzęciem, prawdziwym skur.... . Wilhelm zawsze był draniem. Viktor wydaje się w porządku, choć nie wiemy, jaki byłby, gdyby był Niemcem. Poboczni bohaterowie także są źli (kochanek Grety to przecież łajdak pod każdym względem, Niemka która przejęła mieszkanie rodziców Viktora jest okropna, brzydka, brudna, zapuszczona, chamska itd. jak jakaś żulia. Niemcy wcale nie są dobrzy w tym filmie!!
Mi się wydaje, że wyglądało to trochę inaczej. Greta puszcza się, ale podkreślają, że robi to, aby pomóc swojemu chłopakowi (o czym mowa, kiedy zaczyna się nowy odcinek i przypominają, co było w poprzednim), Charlie zdradza Żydówkę nie z nienawiści czy antysemityzmu, tylko z takiej dziecięcej naiwności, że tak trzeba, nie wie nawet, że wysłała ją na śmierć. Wilhelm jest mężczyzną z ambicjami i wielkim patriotą, stara się jak najlepiej wykonywać rozkazy, przy tych moralnie wątpliwych widzimy wewnętrzną walkę bohatera. Jego brat ma najwięcej oleju w głowie z tej całej ekipy, po jakimś czasie widząc, że nie ma wyjścia, zmienia się w maszynę do zabijania. Poszczególne sceny- Ukraińcy biją Żydów, w tym dzieci i ci biedni Niemcy nie mogą na to patrzeć. Proszę Was, mamy Oświęcim na wypadek gdyby im się zdawało, że oni to walczyli honorowo. Jasne, są Niemcy źli w tym serialu, ale są to tak małe wątki, po prostu musieli gdzieś tam jakiegoś "złego" wrzucić. Reasumując, serial ma za zadanie przedstawić historię w ten sposób- co ta straszna wojna zrobiła z nami dobrymi, szlachetnymi Niemcami, to wszystko działo się zupełnie poza nami i wbrew nam.